Zwycięski tie-break będzinian

Beniaminek z Nysy bardzo chciał odnieść pierwszą wygraną, ale nie udało się.


Gospodarze grali bez kontuzjowanego Zbigniewa Bartmana, którego zastąpił Bartosz Bućko. Podopieczni trenera Krzysztofa Stelmacha rozpoczęli niezwykle nerwowo, zespół z Będzina grał spokojniej i dokładniej. Rafał Faryna, atakujący przyjezdnych, pewnie punktował ze skrzydła, zaś cały zespół lepiej spisywał się kontrach. Nysanie szybko wyciągnęli właściwe wnioski i w drugiej partii objęli prowadzenie, a gdy w polu serwisowym pojawił się Łukasz Łapszyński podwyższyli je na 13:6. Role się odwróciły, gospodarze co prawda źle przyjmowali, ale z większą mocą atakowali, a goście popełnili jeszcze 9 błędów własnych i seta przegrali..

W IV odsłonie przy stanie 22:18 gospodarze zmarnowali świetną okazję do podwyższenia prowadzenia i ostatecznie znów przegrali. Podobnie było w tie-breaku, nysanie znów prowadzili, mogli wygrać mecz, ale końcówka należała do będzinian.  


Stal Nysa – MKS Będzin 2:3 (21:25, 25:17, 25:22, 24:26, 12:15)

NYSA: Komenda (2), Bućko (16), M’Baye (5), Filip (26), Łapszyński (17), Lemański (13), Ruciak (libero) oraz Szczurek (1), Schamlewski. Trener Krzysztof STELMACH

BĘDZIN: Velasco Thiago (1), Sobański (3), Ratajczak (6), Faryna (19), Ademar Santana (22), Kalembka (13), Gregorowicz (libero) oraz Godlewski, Bobrowski (6), Makowski., Schmidt. Trener Jakub BEDNARUK.

Sędziowali: Maciej Kolendowski i Paweł Burkiewicz (obaj Kraków).

Przebieg meczu

I: 10:8, 13:15,16:20, 21:25.  

II: 10:6, 15:8, 20:14, 25:17.  

III: 10:9, 15:13, 20:14, 25:22. 

IV: 9:10, 15:14,  20:17, 24:26.

V: 5:3, 10:9, 12:15.    


Fot.