Zwycięstwo GTK Gliwice na wagę utrzymania?

Ważny trumf gliwiczan w Lublinie. Dzięki pokonaniu Startu są o krok od utrzymania się w elicie.


O uniknięcie degradacji walczą GTK i HydroTruck Radom. W lepszej sytuacji są gliwiczanie. W fazie zasadniczej dwukrotnie ograli ekipę z Radomia i przy takiej samej ilości punktów, to oni będą się cieszyć z utrzymania. HydroTruck potrzebuje o jedno zwycięstwo więcej i przed starciem GTK w Lublinie był górą.

Marosz Kovaczik, trener śląskiej drużyny, w poniedziałkowym spotkaniu wreszcie miał pole manewru. Do składu wrócili bowiem ostatnio chorzy Kristijan Krajina oraz Daniel Gołębiowski. Obaj nie zawiedli. Ten pierwszy został nawet jednym z bohaterów meczu. Zakończył go z dorobkiem 18 punktów i dziewięc zbiórek. Także inni liderzy nie zawiedli. Wreszcie przypomniał o swoich strzeleckich możliwościach Jabarie Hinds, który tym razem nie grał samolubnie, ale widział lepiej ustawionych kolegów. Do 22 punktów dołożył osiem asyst oraz sześć zbiórek.

Goście, grając z nożem na gardle, od początku byli bardzo zdeterminowani. Walczyli o każdą piłkę, byli agresywni i co najważniejsze skuteczni. Po wyrównanym początku, drugą kwartę rozpoczęli od sześciu punktów z rzędu. Objęli prowadzenie 30:22. Od tego momentu kontrolowali wydarzenia na parkiecie, sukcesywnie powiększając przewagę. Wydawało się, że wygrają pewnie. Na początku czwartej kwarty wygrywali już 66:51. I wtedy znów dały o sobie ich „demony”. Mnożyły się kuriozalne błędy. Zbyt pochopnie podejmowali decyzje rzutowe. W efekcie miejscowi zaliczyli serię 11:0 i wrócili do gry o zwycięstwo, zbliżali się do rywali na cztery punkty!

Gliwiczanie zdołali się jednak w odpowiednim momencie przebudzić. Ciężar gry wzięli na siebie liderzy. Ważne „trójki” trafili Filip Put oraz Jonathan Williams. Amerykanin rozgrywam chyba najlepszy mecz w sezonie. Był szybki i zdecydowany. W kluczowych momentach nie zadrżała mu ręka. Swoje robili również Hinds oraz Krajina.

GTK znów odskoczyło, a jego triumf przypieczętował Krajina, kończąc trzypunktową akcję.

Na dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej, HydroTruck znalazł się pod kreską.

Pszczółka Polski Cukier Start Lublin – GTK Gliwice 69:77 (22:24, 12:17, 13:18, 22:18)

LUBLIN: Scott 24 (1×3), Taylor 6, Melvin 10 (1×3), Dziemba 7 (1×3), Wilson 10 (2×3) – Walker 1, Stopierzyński, Pelczar, Jeszke 2, Szymański 5, Kostrzewski 4. Trener Tane SPASEV.

GLIWICE: Wiśniewski 2, Radwański 6 (1×3), Put 13 (3×3), Dodd, Hinds 22 (4×3) – Gołębiowski 3 (1×3), Krajina 18, Williams 13 (2×3). Trener Marosz KOVACZIK.


Na zdjęciu: Jabarie Hinds (z prawej) w Lublinie zagrał na miarę oczekiwań.
Fot. Adam Starszynski / PressFocus