Zwycięzca zgarnie wszystko

Teraz jest baraż Polonia Bytom – Ruch Radzionków. Wyobrażasz to sobie człowieku!? – zgadał do Piotra Zielińskiego po czwartkowym treningu reprezentacji Polski w Soczi Łukasz Piszczek. – To będzie historyczny pojedynek na poziomie IV ligi – dodał obrońca biało-czerwonych, a scenkę tę można zobaczyć na kanale Łączy nas piłka. Dowodzi ona, że zainteresowanie meczem, który dziś rozegrany zostanie na stadionie przy Olimpijskiej, jest ogromne. Piszczek bez wątpienia „siedzi” w temacie, wszak w połowie października gościł w Bytomiu, zagrzewając swój LKS Goczałkowice do walki przeciwko niebiesko-czerwonym. Z dobrym skutkiem, bo beniaminek, który w minionych rozgrywkach finiszował na 8. pozycji, pokonał Polonię 3:1. W rewanżu – już bez wsparcia Piszczka – wygrali bytomianie 4:1. Zieliński nie chciał być gorszy, chwaląc się, że jego starszy brat Tomasz gra w Unii Bardo, która w tabeli grupy wschodniej IV ligi dolnośląskiej zajęła 6. miejsce. Dziś, jeśli czas i obowiązki reprezentanta pozwolą, Piszczek będzie śledził pierwsze z dwóch najważniejszych, bo wieńczących IV-ligowy sezon spotkań.

Rozdarte serce

Jego bohaterowie nie chcą używać górnolotnych określeń, ale mają świadomość, że barażowy dwumecz będzie czymś więcej niż grą o ligowe punkty. Na plan pierwszy wysuwają się trenerzy. Z jednej strony prowadzący Polonię – Jacek Trzeciak, a z drugiej stojący na czele radzionkowian – Kamil Rakoczy. Szkoleniowcy ci znają się od bardzo dawna. Rakoczy był asystentem Trzeciaka, gdy ten odpowiadał za wyniki bytomian w III lidze i w sezonie 2014/15 miał udział – po barażach z Wartą Poznań – w ich awansie. – Od trenera Trzeciaka uczyłem się fachu, otrzymałem wiele wskazówek i mogę powiedzieć, że jest moim mentorem – podkreśla opiekun żółto-czarnych, który był w sztabie Polonii, gdy ta występowała w II lidze, a nawet – w jednym meczu – wystąpił w roli pierwszego trenera.

Kamil Rakoczy nadal jest związany z Olimpijską, widuje się z Jackiem Trzeciakiem, wymienia uwagi, bo odpowiada za szkolenie bytomskich drużyn młodzieżowych. – Z Polonią związany jestem od 15 lat i moje serce jest rozdarte. Pod względem emocjonalnym będą to dla mnie ciężkie spotkania, ale teraz pracuję dla Radzionkowa i zrobię wszystko, by to Ruch okazał się lepszy. Widziałem kilka spotkań naszych rywali i powiem szczerze, że to w nich należy upatrywać faworyta tego dwumeczu. Polonia powinna w nim dominować, bo dla wielu jej zawodników – zwłaszcza ogranych w wyższych ligach – te spotkania nie powinny być wielkim obciążeniem. To nie będzie wojna, jak sugerują niektórzy. To będą normalne mecze i wygra ten, kto będzie miał wyższą jakość. Wiem, jakie karty wyłoży na stół trener Trzeciak, on też mnie bardzo dobrze zna i możemy się spodziewać piłkarskich szachów, w których zwycięży lepszy.

Rocki jest gotowy

W sztabach szkoleniowych również nie brakuje osób łączących oba kluby. Wiosną 1999 roku sam Jacek Trzeciak zaliczył 12 ekstraklasowych występów w Ruchu, jego asystent, Aleksander Mużyłowski radzionkowskich barw bronił z sukcesami przez 2 sezony, a trener bramkarzy, Marcin Suchański przy Narutowicza spędził aż 7,5 roku. Po drugiej stronie są z kolei Marcin Dziewulski i [Piotr Rocki], dziś blisko współpracujący z Kamilem Rakoczym. Ten pierwszy trafił do Polonii z Radzionkowa. Grał w niej przez 2 lata, notując na 5 meczów w ekstraklasie. Serce tego drugiego aż tak mocno rozdarte nie jest, bo na Olimpijską trafił raptem na pół roku, ale zdołał zanotować jeden występ, po którym… został odsunięty od treningów. Wiosną Rocki bardziej angażował się w pomoc trenerowi i dopiero w kończącym sezon meczu z Polonią Poraj (2:2) wybiegł na boisko w podstawowym składzie, pomagając radzionkowskiej młodzieży. – Absolutnie nie aspiruję do pierwszej jedenastki, bo w całej rundzie nie wykonałem takiej pracy, jak pozostali chłopcy, ale czuję się dobrze i pozostaję do dyspozycji trenera. Jeśli tylko będę potrzebny, to w barażach dam z siebie wszystko – podkreślił ograny w ekstraklasie (291 występów/44 gole) Rocki.

Setka Banasia

O ile występu Rockiego nie można być pewnym, o tyle pozostałych zawodników z bytomsko-radzionkowską przeszłością już tak. Kamil Banaś ma 24 lata i w swym CV tylko dwa kluby, Polonię oraz Ruch. W barwach tej pierwszej rozpoczynał seniorskie granie, miał też udział w jej awansie do II ligi. Latem 2015 roku trafił do Radzionkowa i dziś zaliczy 100. występ. – Nawet o tym nie wiedziałem. Życie – jak widać – pisze piękne scenariusze – przyznał z uśmiechem obrońca Cidrów. – Zrobię wszystko, bym ten jubileuszowy mecz zapamiętał na długo i by nasi kibice mieli do czego wracać. Jesteśmy skoncentrowani, zmobilizowani i gotowi do walki. Dla mnie będzie to szczególne spotkanie, bo kilka lat w Bytomiu spędziłem i dobrze je wspominam, sporo ludzi wciąż tam zam. Z chwilą pierwszego gwizdka sentymenty pójdą jednak na bok – dodał Banaś, poza którym występy w niebiesko-czerwonych barwach mają również Karol Kajda, Tomasz Harmata, Andrzej Piecuch i najlepszy (24 bramki) strzelec zespołu, Robert Wojsyk. Po przeciwnej stronie grę w Ruchu mogą natomiast wspominać Krzysztof Markowski, Wojciech Mróz i Andrzej Buchcik.

 

Baraż o III ligę, Polonia Bytom – Ruch Radzionków, sobota, 16 czerwca, godzina 17.00

 

Liczby

3

RAZ do III ligi w meczach barażowych aspiruje Ruch Radzionków. W sezonie 2006/07 musiał uznać wyższość Koszarawy Żywiec, a przed trzema laty lepszy okazał się Decor Bełk.

64

PUNKTY zdobyli w 30 meczach sezonu obaj barażowi rywale. Prawo do gry o III ligę Ruch i Polonia uzyskały po 29. kolejce.

400

ZŁOTYCH będzie musiał zapłacić trener Kamil Rakoczy za obrażenie sędziego po meczu ze Spartą Lubliniec.

 

Na zdjęciu: To zdjęcie ma wymiar historyczny. Jacek Trzeciak (z prawej) i Kamil Rakoczy dziś i w środowym rewanżu stać będą po przeciwnych stronach.