Marzenia o medalu

W porównaniu z poprzednimi rozgrywkami bielski zespół mocno się zmienił. Przyszedł nowy trener, Bartłomiej Piekarczyk, przybyło sporo młodych zawodniczek, które tak naprawdę dopiero poznają smak ekstraklasy. Bielszczanki miały lepsze i gorsze chwile, ale plan wykonały i po niedawnym zwycięstwie na wyjeździe z E.Leclerc Radomką zapewniły sobie udział w play offie. W ostatniej kolejce pokonując bardzo mocny Developres SkyRes Rzeszów, a wcześniej wicemistrza kraju, ŁKS Commercecon Łódź, dały jasny sygnał, że nie zamierzają na tym poprzestać.

W bardzo wysokiej formie znajdują się Olivia Różańska oraz Emilia Mucha. Ta pierwsza przeciwko Developresowi zdobyła 25 punktów. Co jest siłą BKS-u? – Mamy potencjał i naprawdę wiele umiemy. Jesteśmy jednak młodym zespołem i liczymy się z tym, że będziemy popełniać błędy. Ale nawet jak przegrywamy, walczymy. Jesteśmy silne mentalnie. W każdym spotkaniu szukamy punktów. Zawsze jesteśmy razem. Pomagamy sobie. Jesteśmy po prostu zespołem – oceniła Olivia Różańska, przyjmująca BKS-u, która znajduje się w kręgu zainteresowania Jacka Nawrockiego, szkoleniowca reprezentacji Polski.

Do końca fazy zasadniczej BKS rozegra jeszcze dwa spotkania, zaległy z Eneą PTPS Piła oraz DPD Legionovią, ale już wiadomo że do decydującej rozgrywki przystąpi z szóstej pozycji. To oznacza, że w pierwszej fazie trafi na ekipę z trzeciego miejsca. Będzie to jedna z łódzkich drużyn, ŁKS bądź Grot Budowlani. Z obiema podopieczne trenera Bartłomieja Piekarczyka mają remisowy bilans, zwycięstwo i porażkę. Drugą parę utworzą zespołu z miejsc cztery-pięć. Zwycięzcy zagrają w półfinałach (najlepszy i drugi zespół obecnie trwającego etapu rozgrywek znajdzie się tam bez walki). – Nie składamy broni. Wszyscy myślą, że w najważniejszych meczach tego sezonu wystąpią cztery obecnie najlepsze drużyny w tabeli (Chemik Police, Developres SkyRes, ŁKS i Grot Budowlani – przyp. red.).

Jednak my też mamy marzenia – zapewniła Paulina Maj-Erwardt, jedna z najbardziej doświadczonych zawodniczek bielskiej ekipy, która przed laty z BKS-em zdobywała Puchar i Superpuchar Polski oraz brązowy medal mistrzostw kraju. W swoim dorobku ma także m.in. brąz mistrzostw Europy (2009), dwukrotne mistrzostwo Polski (2012 i 2016) oraz triumf w Pucharze CEV (2013). Jej koleżanki takich sukcesów nie mają. – Większość z nich pierwszy raz w życiu zagra w play offie. Mam nadzieję, że to ich nie sparaliżuje, ale dodatkowo zmotywuje i pokażą swój potencjał. Już teraz widać u nich determinację, chęć pokazania dobrej gry – z nadzieją w głosie mówiła Maj-Erwardt.

 

Na zdjęciu: Emilia Mucha (z lewej) i jej koleżanki już raz wygrały z ŁKS-em, więc czemu nie miałyby tego powtórzyć w play offie?