Odra Opole. Na Lecha bez Piecha

Najlepszy snajper opolskiego zespołu dogadał warunki nowego kontraktu, ale w sobotnim hitowym meczu Pucharu Polski z „Kolejorzem” go zabraknie. Przy Oleskiej trwa kompletowanie kadry na nowy sezon.


Arkadiusz Piech w przyszłym sezonie nadal ma występować w Odrze. 35-letni napastnik był jednym z liderów zespołu, a jego 7 bramek walnie przyczyniło się do pomyślnego zakończenia trudnej walki o utrzymanie w I lidze.

Dobra wiadomość

– Wiem, że obie strony są dogadane, zaakceptowały ustalenia. To bardzo dobra wiadomość. Walczyliśmy o niego długo, Arek po tak dobrej wiośnie miał kilka propozycji, ale udało nam się go przekonać. Wierzę, że wszystko ostatecznie zostanie dopięte – mówi Dietmar Brehmer, trener Odry, którą już w sobotę czeka hitowy mecz z Lechem Poznań w ramach I rundy Pucharu Polski. Niezależnie od złożenia podpisu pod nowym kontraktem, Piecha na boisku raczej zabraknie.

– Ma uraz z ostatniego domowego meczu, z Olimpią Grudziądz, którego doznał uzyskując dla nas rzut karny. Jego występ z Lechem stoi pod bardzo dużym znakiem zapytania – przyznaje szkoleniowiec drużyny z Opola.

Przy Oleskiej trwa kompletowanie składu na kolejny sezon. Po stronie ubytków zapisać można dotąd odchodzących do klubów ekstraklasowych Mateusza Czyżyckiego (Warta Poznań) i Patryka Janasika (Śląsk Wrocław), a także zawodników, którym skończyły się wypożyczenia: Jarosława Czernysza (Polonia Bytom) i Dawida Błanika (Pogoń Szczecin).

To nie sanatorium

Z dużą dozą prawdopodobieństwa, do tej listy dopisany też zostanie Witalij Fedotow. Kontrakt środkowego pomocnika z Ukrainy wygasł.
– Rozmowy jeszcze są prowadzone, może wypracujemy jakieś wspólne rozwiązanie, ale to trudny temat. Konieczny jest zabieg i około 8-tygodniowe leczenie.

Mając na uwadze, że Witalij już od dwóch miesięcy pozostaje bez treningu, to dla klubu bardzo ciężka decyzja i chyba będziemy musieli się rozstać. To nie sanatorium… Fedotow przyjechał do nas, by odbudować się po długiej przerwie. Bardzo w niego wierzyliśmy, zagrał niezwykle istotne 30 minut w meczu z Bełchatowem, pomagając nam w odniesieniu ważnej wygranej. Przeżył też w Polsce czas pandemii, ale chyba się rozstaniemy – tłumaczy Brehmer.


Czytaj jeszcze: Są nowe twarze

Póki co, w zamian Odra pozyskała zawodników dobrze sobie znanych. Po kilku latach na Oleską wraca prawoskrzydłowy Mateusz Gancarczyk (Stomil Olsztyn), kontrakty podpisali też znani w regionie Jakub Czajkowski (Polonia Bytom) i Dawid Czapliński (Ruch Zdzieszowice), a letni okres przygotowawczy z zespołem zainaugurowali lewy obrońca Konrad Makuszewski (Legia Warszawa, ostatnio wypożyczony do Suwałk), prawy obrońca Jakub Szrek (Błękitni Stargard) oraz środkowy pomocnik Konrad Nowak (Puszcza Niepołomice). Cała ta trójka w tym tygodniu ma przejść testy medyczne.

Pozytywne nastawienie

To istotne zwłaszcza w kontekście Nowaka, który – tak jak Dietmar Brehmer – jest wychowankiem Rozwoju Katowice. Kiedyś uchodził za naprawdę wielki talent, perełkę, szybko ściągnął go do siebie Górnik Zabrze, w którego barwach rozegrał blisko 50 meczów na poziomie ekstraklasy. Na więcej nie pozwoliły poważne kontuzje, urazy kolan, jakie go prześladowały. Dziś Nowak ma 26 lat i za sobą niezbyt udany okres w Puszczy.

– Pierwszy kontakt był ze strony menedżera Konrada – z informacją, że kończy mu się umowa w Niepołomicach. Znając jego wartość i historię, stwierdziliśmy, że to zawodnik godny przyjrzenia się. Umówiliśmy się z Konradem na kilka dni. Zobaczy, jak jest w Opolu, a my przyjrzymy się bliżej jego parametrom zdrowotnym. Jesteśmy pozytywnie nastawieni.

Duża szansa, że z nami zostanie. Przez 1,5 roku w Puszczy na pewno nie grał tak wiele, jak by chciał, ale był zdrowy, cały czas pozostawał w treningu. Trener Tułacz przekazał mi pozytywne informacje. Po odejściu Czyżyckiego pozyskaliśmy Czajkowskiego, został Trojak, a tę lukę można by też zasypać Nowakiem – mówi trener Odry.

Fot. Norbert Barczyk/PressFocus