20. kolejka ekstraklasy pod napięciem!
Przed nami 20. kolejka ekstraklasy. Niektóre spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie!
Kaszel popucharowy
Chwilowa zadyszka, wykładnik siły dobrze dysponowanego rywala, a może zapowiedź nieco większych problemów? Takie pytanie muszą zadawać sobie fani Legii Warszawa po porażce z Piastem Gliwice, oznaczającej pożegnanie z Pucharem Polski. Po czterech ligowych meczach, w których drużyna zdobyła 10 punktów, wszyscy przy Łazienkowskiej musieli przełknąć gorzką pigułkę, a na cenzurowanym znalazła się defensywa, za którą odpowiada m.in. Mateusz Wieteska. Łatwo o rychłe objęcie właściwego kursu nie będzie. W niedzielę starcie we Wrocławiu, czyli tym z ekstraklasowych stadionów, na którym przyjezdni zdobywają najmniej punktów…
Górniku, pobudka
Remis z Lechem, wyrwana w samej końcówce wygrana z beniaminkiem z Mielca oraz trzy porażki. Z pewnością nie takiego początku roku spodziewano się w obozie Górnika Zabrze, któremu sukcesywnie odjeżdża podium, a w zamian po piętach deptać zaczynają ekipy z dolnej połowy tabeli. W poprzedniej rundzie problemy zespołu Marcina Brosza (na zdjęciu) zaczęły się po spektakularnej wygranej na Legii. Może zatem paradoksalnie ubiegłotygodniowa porażka z tą drużyną będzie zapowiedzią lepszej serii? Zacząć ją dziś w Krakowie – to byłoby coś, bo Wisła pod wodzą Petera Hyballi nie dość, że punktuje, to naprawdę może się podobać.
Bez zwycięstwa
W Pucharze Polski „Pasy”, jako obrońca trofeum, radzą sobie dobrze. W lidze jest tymczasem kompromitacja – pięć meczów w tym roku i ledwie dwa zdobyte punkty. To beznadziejny bilans zespołu prowadzonego przez Michała Probierza, który ostatnie ligowe spotkanie wygrał dawno temu, bo 12 grudnia w Zabrzu z Górnikiem. Jeśli w Krakowie nie chcą mieć nerwówki na koniec sezonu, to czas na wygrywanie. Tyl że o trzy punkty w starciu z coraz lepiej prezentującym się ostatnio Rakowem będzie wyjątkowo ciężko.
Fot. Tomasz Folta/PressFocus
