Historyczny transfer Ruchu Chorzów. Koniec problemów w obronie?

Wiele wskazuje na to, że Edgar Tur wiosną będzie występował przy Cichej 6. 22-letni boczny obrońca z Estonii wziął udział w grudniowym sparingu z III-ligową Stalą Brzeg (1:0) i zebrał bardzo pochlebne opinie.

Zimowego okresu przygotowawczego w Chorzowie jednak nie rozpoczął. Skoro nie było większych wątpliwości odnośnie jego wartości sportowej, pozostało tylko dogadać się w sprawie kontraktu. W końcówce minionego tygodnia strony zbliżyły się do pomyślnego finału negocjacji. Edgar Tur ma zostać wypożyczony do Ruchu z Paide Linnameeskond, szóstej siły estońskiej ekstraklasy, z którą wiąże go jeszcze niemal roczna umowa.

22-latek jest młodzieżowym reprezentantem swojego kraju. W zakończonym sezonie (w Estonii gra się systemem wiosna-jesień) rozegrał 31 meczów i zdobył jedną bramkę. Barw Paide Linnameeskond broni od dwóch lat. Łącznie w estońskiej ekstraklasie zaliczył 57 występów (2 gole), zaś na jej zapleczu – 24 (13 goli). Uchodzi za uniwersalnego zawodnika, mogącego występować na obu bokach zarówno obrony, jak i pomocy. Może stać się pierwszym Estończykiem w historii Ruchu.

Wygląda na to, że przy Cichej jego pozycją nr 1 byłaby prawa strona defensywy, na której zresztą zaczął grudniowy sparing. Jesienią na niej wystawianych było w zespole „Niebieskich” – co bynajmniej nie wynikało z nadmiaru bogactwa – aż czterech zawodników. W kolejności niemalże chronologicznej, byli to Gracjan Komarnicki (5-krotnie), Jakub Kowalski (raz), Lukasz Duriszka (14-krotnie) i Tomasz Podgórski (2-krotnie). „Podgór”, a więc kapitan zespołu, do obrony został przesunięty przez trenera Marka Wleciałowskiego na dwie ostatnie kolejki. Duriszka z kolei grał wtedy jako jeden ze stoperów, do czego bardziej predysponują go warunki fizyczne. Słowak wypożyczony z Rakowa Częstochowa mierzy ponad 190 cm.

 

Credit: Lukasz Laskowski / PressFocus