Energa Basket Liga. Derby z Wrocławiem w tle

Historia gier derbowych pomiędzy MKS-em i GTK nie jest długa, bo często „mijały” się na poszczególnych szczeblach rozgrywek. Dopiero gdy gliwiczanie dołączyli do ekstraklasy ta rywalizacja nabrała rozpędu. Takich meczów było trzy i za każdym razem triumfowali gospodarze. Do pierwszego spotkania doszło w Gliwicach, a zwycięstwo ówczesnego beniaminka było sporą niespodzianką. Dąbrowianie prowadzili już 14 punktami, ale kontuzje Macieja Kucharka i Aleksandara Mladenovicia wybiły ich z uderzenia, co wykorzystali gospodarze. W rewanżu emocji nie było, bo MKS we własnej hali rozbił rywali.

W bieżących rozgrywkach do derbów doszło w pierwszej kolejce. I znów MKS do czasu dominował – jeszcze w trzeciej kwarcie prowadził różnicą 18 punktów – ale ze zwycięstwa cieszyli się gliwiczanie. Mimo lepszego startu GTK, w tabeli zdecydowanie wyżej jest drużyna z Zagłębia Dąbrowskiego, która poważnie liczy się w walce o play off. Z dziewięcioma zwycięstwami na koncie plasuje się na 6. miejscu w tabeli. Tak dobra gra podopiecznych Jacka Winnickiego jest zaskoczeniem, bo szkoleniowiec ma wąską kadrę. Do tego zespół opuścił najlepszy strzelec Trey Davis. Co chwila pojawiają się też doniesienia o zaległościach wobec byłych i obecnych zawodników. W kwestiach finansowych ostatnio jednak pojawiło się światełko w tunelu. Po wyborach samorządowych ze strony magistratu padło zapewnienie o zwiększonej pomocy. W tej sytuacji klub rozgląda się za następcą Davisa.

W Gliwicach jest na odwrót. Kłopotów finansowych nie ma, ale nie ma też wyniku sportowego. Niewiele dały też niedawne roszady w składzie. Desmond Washington po kilku znakomitych spotkaniach stracił zapał i skuteczność, a Jakub Dłoniak leczy kontuzję. Porażki ze Spójnią Stargard, przy prowadzeniu na niespełna cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry różnicą 10 punktów, i ostatnia klęska w Krośnie z Miastem Szkła długo będą rozpamiętywane w Gliwicach.

– Mamy chyba najsłabszą obronę w lidze. Nasza gra w niej to wstyd i kompromitacja. Taki mecz nie może się już powtórzyć – smucił się po meczu w Krośnie kapitan GTK Kacper Radwański.

Czy w ciągu zaledwie tygodnia GTK odmieni swoją grę? – Pozostaje nam tylko i wyłącznie ciężka praca na treningach. Porażka z Miastem Szkła spowodowała, że teraz mamy dodatkową presję – przyznaje Marek Piechowicz, który w przeszłości bronił barw MKS-u. – Miło jest wrócić do hali Centrum. Znam ją doskonale, ale ten mecz traktuję jak każdy inny. Trzeba podejść do niego skupionym i w pełni zaangażowanym, bo tylko w taki sposób mamy szansę osiągnąć korzystny rezultat – kończy skrzydłowy gliwiczan.

Na koniec ciekawostka – szkoleniowcy obu zespołów, Paweł Turkiewicz (GTK) oraz Jacek Winnicki (MKS) pochodzą z Wrocławia. Tam zaczynali swoją koszykarską przygodę. Zdecydowanie więcej osiągnięć ma ten drugi. W sumie z zespołami męskimi i żeńskimi zdobył 12 razy mistrzostwo Polski. Był też trenerem reprezentacji Polski kobiet i jednej z najsłynniejszych drużyn w Europie, Fenerbahce Stambuł. Czy w bezpośrednim starciu pokona swojego krajana?

 

Na zdjęcia: Dawid Słupiński (w środku) i jego koledzy sezon zaczęli od zwycięstwa z MKS-em. Potem zdecydowanie lepiej spisywali się rywale.