GKS Katowice. Pierwszy raz młodzieżowca?

Katowiczanie zagrają w sobotnie południe sparing z Sandecją Nowy Sącz. Do zdrowia wracają rekonwalescenci, w tym Daniel Krasucki, który na Bukową trafił latem z kontuzją.


Korzystając z przerwy reprezentacyjnej GieKSa rozegra dziś sparing. W południe ma rozbrzmieć gwizdek spotkania z Sandecją Nowy Sącz, które odbędzie się na głównej płycie stadionu przy Bukowej. Drużyna z Małopolski już raz w tej rundzie gościła w Katowicach. Bezbramkowo zremisowała, obijając obramowanie bramki GKS-u i można to chyba uznać za mecz, w którym była w tym sezonie najbliższej zwycięstwa. Wciąż czeka na premierową pełną pulę i z dorobkiem 6 punktów zamyka pierwszoligową tabelę, zawita zresztą na Bukową już z innym trenerem, bo Dariusza Dudka zastąpił na początku września Słowak Stanislav Varga.

O stawkę kolejny mecz sądeczanie rozegrają również na Śląsku (w niedzielę 2 października zawitają do lidera z Chorzowa), zaś GieKSa przygotowuje się do sobotniej (1.10) konfrontacji ze Skrą Częstochowa w Bełchatowie.

Derby też zbojkotowane?

Dzisiejszy sparing jest otwarty dla publiczności, czemu trudno się dziwić, bo choć trudno spodziewać się dziś wielu ciekawskich, to decyzja o zamykaniu trybun na pewno nie byłaby powodem do dumy, skoro drużynę i tak ogląda jesienią tak mało osób. Ma to oczywiście związek z prowadzonym przez fanatyków bojkotem przeciwko rządom Marka Szczerbowskiego, którego końca póki co nie widać, na czym cierpi frekwencja przy Bukowej, drużyna, cała katowicka piłka, ale nawet cała pierwsza liga, bo ona też bez „Blaszoka” traci trochę uroku.
Za niecały miesiąc GKS czekałoby święto, jakim powinny być derby z Górnikiem Zabrze w Pucharze Polski, a zamiast święta będzie kolejna odsłona bojkotu…

„Pucharowy mecz z Górnikiem Zabrze zostanie rozegrany już 20 października o godzinie 20.30, a my z tego miejsca chcielibyśmy zaprosić wszystkich kibiców GieKSy i Górnika pod płot stadionu, gdzie będziemy kontynuować bojkot przeciwko szkodliwym rządom Marka Szczerbowskiego.

Dotychczas mogliśmy liczyć na Waszą solidarność, dlatego mocno wierzymy, że nikt nie da się nabrać na atrakcyjność tego spotkania, piłka nożna bez kibiców nie ma sensu i tak niestety pozostanie również w tym wypadku. Osoby mogące ten konflikt rozwiązać doskonale wiedzą, co muszą zrobić, nie pozostaje nic innego jak wzięcie się wreszcie do pracy” – czytamy na stronie „GieKSa” w mediach społecznościowej – tej samej, która w lipcu ogłosiła informację o rozpoczęciu bojkotu.

Ma dostać kwadrans

A wracając do kwestii sportowych, GKS – który przerwę reprezentacyjną spędza z ledwie 1-punktową stratą do drużyn plasujących się w czołowej szóstce tabeli – na pewno nie zagra dziś w pełnym składzie. Daniel Dudziński, pomocnik wypożyczony z Zagłębia Lubin, przebywa na zgrupowaniu kadry U-21, która wczoraj miała mecz z Grecją, a we wtorek zmierzy się z Łotwą. Dudziński po miesiącu regularnych występów ostatnio stracił miejsce w składzie, w derbach z GKS-em Tychy (1:1) nawet nie pojawił się na boisku, a trener Rafał Górak zrezygnował z wystawienia młodzieżowca w polu (mogą nim być jeszcze Alan Bród czy Dominik Brzozowski), desygnując między słupki debiutanta Patryka Szczukę.

Już niebawem tę rywalizację młodzieżowców, która ostatnio raczej nie przebiega po myśli sztabu szkoleniowego, powinien zasilić Daniel Krasucki. To chyba najważniejsza informacja przed sparingiem z Sandecją: pomocnik ma dziś otrzymać od trenera Góraka kilkanaście boiskowych minut. 15, może 20: swoich pierwszych w barwach GKS-u.

Zwiększy pole manewru

19-latek trafił na Bukową w połowie lipca, podpisał kontrakt do połowy 2024 roku, ale ze świadomością, że pierwszym etapem jego pobytu w Katowicach będzie rekonwalescencja. – Zawodnik trafia do naszego klubu z dolegliwością, która w ostatnich miesiącach uniemożliwiała mu grę. Wykonaliśmy natomiast szczegółowe badania medyczne oraz motoryczne, które w oparciu o wiedzę specjalistyczną dają pozytywne rokowania, stąd zdecydowaliśmy się na podpisanie kontraktu. Mamy świadomość, że powrót zawodnika do pełnej dyspozycji zdrowotnej wymaga czasu – mówił wtedy dyrektor Robert Góralczyk.

Przed dwoma tygodniami z Bukowej otrzymaliśmy informację, że Krasucki podjął już treningi z zespołem, a teraz, po ponad dwóch miesiącach pobytu w klubie, ma pierwszy raz zagrać w sparingu. W GKS-ie mają podstawy, by w niego wierzyć: wcześniej był przecież zawodnikiem RB Lipsk, trenował z pierwszym zespołem przedstawiciela Bundesligi, grał w sparingach, był nawet zgłoszony do rozgrywek Champions League. Łącznie w Lipsku spędził 6 lat, grał w młodzieżowych reprezentacjach Polski czy juniorskich Niemiec (U-15). W pierwszej lidze jeszcze przez 1,5 sezonu przysługiwać mu będzie status młodzieżowca. To uniwersalny gracz, mogąc występować na kilku pozycjach w II linii.

Słabszy czas kapitana

Nadzieję na to, że jeszcze jesień nie musi być całkowicie stracona, ma też Daniel Tanżyna. To drugi gracz tworzący obok Krasuckiego stałą listę nieobecnych, grał już latem w sparingach, ale odnowił mu się uraz pleców. Najstarszy zawodnik w kadrze GieKSy – 33-letni – obecnie rehabilituje się, ale wierzy, że w tym roku da jeszcze radę pomóc zespołowi. Dziś przydałby się, bo słabszy okres przeżywa ostatnio lider katowickiej defensywy i kapitan zespołu Arkadiusz Jędrych.

Dodajmy jeszcze, że inny ze stoperów, Michał Kołodziejski, jest na finiszu leczenia mięśnia dwugłowego. Z Sandecją nie zagra też Patryk Szwedzik, mający przeciążony staw skokowy.



Na zdjęciu: GieKSa drugi raz w tym sezonie zagra z Sandecją. W lidze było 0:0, a dziś sparing…
Fot. Tomasz Kudala/PressFocus