Gramy do jednej bramki

Prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej Henryk Kula przekonał niemal wszystkich oponentów i nadal będzie stał na czele zarządu.


Prezesem Śląskiego ZPN pozostał Henryk Kula. Na jedynego kandydata do roli kapitana śląskiej drużyny piłkarskiej głosowało 96 delegatów. Przeciw było dwóch, a jeden wstrzymał się od oddania głosu. Takim wynikiem zakończyła się najważniejsza część środowego walnego zgromadzenia delegatów w sali konferencyjnej Stadionu Śląskiego.

Patrzeć do przodu

– Bardzo serdecznie dziękuję – powiedział [Henryk Kula], który na czele Śląskiego ZPN stanął 25 sierpnia 2016 roku i będzie kontynuował swoją pracę w następnej 4-letniej kadencji. – Patrząc na wyniki tego głosowania mogę powiedzieć, że jest „trochę lepiej”. Ostatnio miałem 51 oponentów, a dziś zostało 3. Wierzcie mi, że dla tych trzech także, ale przede wszystkim dla tych, którzy mnie docenili i poparli, warto jest dalej pracować, żeby także tych trzech przekonać, że dokonaliście dobrego wyboru.

O tym co Henryk Kula wraz ze współpracującymi z nim członkami zarządu dokonał przez minione 4 lata mówiły liczby i obrazy zawarte w multimedialnym sprawozdaniu. Ale to już historia, a „nowy-stary” prezes nieustannie patrzy do przodu i stawia sobie oraz swoim współpracownikom coraz śmielsze wyzwania, umiejętnie mobilizując do ich wykonania. Dlatego z ciekawością wszyscy delegaci wysłuchali programu na nową kadencję.

Nowe pomysły

– Chcemy kontynuować to co było dobre i wdrażać nowe pomysły – stwierdził m.in. prezes Kula. – Hasłem mojego programu na nową kadencję jest „Gramy do jednej bramki”. Będziemy rozszerzać ofertę kursów trenerskich i kursokonferencji, by podnosić jakość szkolenia. Zorganizujemy Śląską Ligę Halową, żeby dzieci w piłkę grały także zimą. Mamy w planie Śląską Ligę Oldbojów 40+.

Myślimy o nowym systemie ubezpieczeń dzieci, które ubezpieczone w klubie będą jednocześnie miało ubezpieczenie w szkole, co będzie nowością. Zastanawiamy się też nad wprowadzeniem zmian powrotnych w najniższych klasach. Razem z marszałkiem województwa śląskiego przygotowujemy turniej Sielsia Cup w kategoriach U-9, U-10 i U-11, na tak dużą skalę, by wzięło w nim udział w sumie około 10 tysięcy dzieci.

Sprawdzeni działacze

Program jest bardzo bogaty i wymaga pracy, ale Henryk Kula, współpracując z ludźmi, na których postawił dobierając członków zarządu, jest przekonany, że spełni obietnice wyborcze. Wiceprezesami zostali Jarosław Bryś i Artur Szymczyk, a do zarządu weszli także: Stefan Ekiert, Józef Grząba, Marek Kubica, Stefan Mleczko, Dariusz Mrowiec, Krzysztof Olczyk, Andrzej Paulus, Piotr Swoboda, Bogusław Walica, Tomasz Wyszyński, Leszek Brzoza, Bogdan Kłys, Tomasz Kulczycki, Janusz Mędrzak, Grzegorz Morkis, Andrzej Starzyński, Tomasz Szczerba, Arkadiusz Szymanek, Teodor Wawoczny i Piotr Zorzycki, czyli sprawdzeni działacze.

Dodajmy więc jeszcze, że komisję rewizyjną stanowić będą: Herbert Jatta – przewodniczący, Henryk Bryzek – zastępca przewodniczącego, Bogusław Markiel – sekretarz oraz Henryk Drob, Gerard Przybyła i Grzegorz Pytel – członkowie, a kandydatami na delegatów na walny zjazd PZPN wybrani zostali: Henryk Kula, Jarosław Bryś, Józef Grząba, Bogusław Walica i Andrzej Paulus.

Do maja

– Dziękuję za wszystko co razem zrobiliśmy dla śląskiej piłki – powiedział na zakończenie zebrania szef Śląskiego ZPN. – Dziękuję za zrozumienie oraz bardzo sprawne w tych trudnych czasach przeprowadzenie zebrania, które trwało 2 godziny i 10 minut, ale było bardzo bogate w treści. Mogę wam już teraz jedno obiecać – spotkamy się w tym gronie w maju przyszłego roku w Wiśle. Walne zebranie delegatów jest najwyższą władzą i to nie jest tylko slogan. I nie tylko raz na cztery lata.

Raz do roku będziemy się z wami spotykali i mówili wam cośmy zrobili, żeby podzielić się z wami sukcesami i posłuchać o tym co jest jeszcze do zrobienia. Chcę, żeby walne zebranie delegatów było realną władzą, a nowo wybrany zarząd i komisja rewizyjna od razu zabiera się do pracy, żeby się ukonstytuować, bo choć jest czas wakacyjny, to chcemy te wszystkie sprawy proceduralne jak najszybciej zakończyć i zabrać się do pracy.

Na zdjęciu: W gronie tych, którzy przybili „piątkę” z Henrykiem Kulą był jeden najbliższych współpracowników prezesa, Jarosław Bryś.

Fot. Dorota Dusik