GTK Gliwice. Grać jak Stelmet

Przed gliwiczanami drugi kolejny wyjazd. Czy w dzisiejszym starciu z Anwilem Włocławek (godz. 18.00) spiszą się lepiej niż w Zielonej Górze?


Pierwszy mecz na terenie rywali dla GTK skończył się źle. Przegrał ze Stelmetem Eneą BC 92:73. Wynik jest mylący. Mogło się skończyć zdecydowanie wyższą porażką, ale gospodarze w pewnym momencie przestali forować wysokie tempo. Byli lepsi w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. – Wiedzieliśmy czego się spodziewać i dokładnie tak było. Stelmet to świetna drużyna na europejskim poziomie. Chcemy grać tak jak ona – nie mógł się nachwalić rywali Matthias Zollner, opiekun zespołu z Górnego Śląska.

Tym razem poprzeczka będzie zawieszona równie wysoko. Anwil to czołowy zespół w kraju i oceny tej nie zmienia słaby start w jego wykonaniu. Włocławianie przegrali trzy z czterech spotkań. W tabeli zajmują dopiero ósmą pozycję. W ostatniej kolejce we własnej hali ulegli Treflowi Sopot 74:89. Kibice pożegnali ich gwizdami. Gracze GTK z pewnością nie będą mogli liczyć na taryfę ulgową.

Gospodarze będą chcieli zmazać plamę i do starcia przystąpią bardzo zdeterminowani. Zespół w ostatnich dniach został też mocno wzmocniony. Klub poinformował o zakontraktowaniu Ivana Almeidy. To gracz wręcz wielbiony przez włocławskich kibiców. Był liderem Anwilu gdy ten sięgał po mistrzostwo Polski w sezonach 2017/18 i 2018/19. Ten drugi dodatkowo zakończył ze statuetką MVP finałów.

To zawodnik niezwykle efektowny, ale i efektywny, gdyż podczas poprzednich pobytów w Polsce notował odpowiednio 17,3 pkt w każdym meczu, 5,5 zbiórki i 2,9 asysty, a rok później 15,3 pkt, 4.9, zbiórki i 4,6 asysty. Kontrakt Ivana to bez wątpienia największe wydarzenie tego sezonu w Energa Basket Lidze. Postać nietuzinkowa i nie trzeba go reklamować nikomu.

Co roku robimy korekty personalne w składzie ekip i tym razem z umową z naszą gwiazdą jest podobnie jak w sezonie 2018/19. Różnica jest taka, że zdecydowałem się podpisać umowę na dwa sezony. Jestem pewien, że właśnie spełniają się koszykarskie marzenia wszystkich włocławskich kibiców – powiedział prezes Anwilu, [Arkadiusz Lewandowski].

W poprzednich rozgrywkach Almeida związany był aż z czterema klubami: czeskim ERA Basketball Nymburk, portugalskim Galitos-Barreiro, zespołem z drugiej ligi włoskiej i izraelskim Ironi Nahariya.

Gliwiczanie doceniają klasę rywali, ale we Włocławku chcą sprawić niespodziankę. – Mamy zawodników, którzy indywidualnie są gotowi rywalizować na najwyższym poziomie. Musimy znaleźć sposób, by przełożyć ich indywidualne umiejętności na drużynę – stwierdził Zollner. Optymizmu po porażce ze Stelmetem nie stracił też czołowy strzelec GTK, Jordon Varnado. – Możemy namieszać w tej lidze – podkreślił z przekonaniem.


Na zdjęciu: Jordon Varnado (z lewej) szybko odnalazł się w Gliwicach.

Fot. Norbert Barczyk/pressfocus


Srebrna drużyna

GTK Gliwice wicemistrzem Polski w kategorii do 18 lat. W finale młodzi gliwiczanie przegrali z Nawrotem Śląsk Wrocław 48:56 (11:11, 8:12, 11:19, 18:14).

[GTK w mistrzostwach wystąpił w składzie:] Norbert Maciejak, Karol Korczyk, Dawid Pachowicz, Dawid Trela, Mikołaj Adamczak, Bartosz Chodukiewicz, Michał Podulka, Mateusz Staniczek. Trener Andrzej BARTOSZ.

Najlepszym zawodnikiem turnieju został wybrany Kacper Marchewka, a w pierwszej piątce turnieju znaleźli się dwaj koszykarze GTK, Norbert Maciejak i Mikołaj Adamczyk. Dla gliwiczan to drugie srebro w historii występów w rozgrywkach młodzieżowych. Poprzedni tytuł wicemistrza wywalczyli w 2006 roku w kategorii młodzików.