Jastrzębski Węgiel wyszarpał puchary

O to, że już w sobotę Jastrzębski Węgiel nie zapewnił sobie piątego miejsca Plus Ligi, pretensje może mieć tylko do siebie. Niemniej zacięte od sobotniego było starcie niedzielne. Już w pierwszej partii było gorąco, ale końcówka należała do jastrzębian. Bardzo dobrą zmianę dał Jason De Rocco, który zastąpił słabiej grającego Olivę. Kubańczyk nie pojawił się na parkiecie już do końca spotkania i mecz zakończył bez choćby jednego punktu.

Tymczasem jego koledzy radzili sobie całkiem nieźle. Wprawdzie drugą partię przegrali – a jakże – na przewagi, ale w trzeciej okazali się lepsi chociaż również nie obeszło się bez nerwowej końcówki. Początek czwartej odsłony był jednak w wykonaniu jastrzębian piorunujący. Skutecznie grał Maciej Muzaj, a Grzegorz Kosok świetnie radził sobie na bloku. „Pomarańczowi” szybko wypracowali sobie sporą przewagę, której nie oddali do samego końca. O piątym miejscu Plus Ligi dla przyjezdnych, a co za tym idzie o miejscu w Pucharze Challange, zadecydował autowy atak Jarosza.

 

Asseco Resovia – Jastrzębski Węgiel 1:3 (23:25, 27:25, 27:29, 20:25)

Sęziowali Waldemar Kobienia (Opole) i Paweł Ignatowicz (Dabrowa Górnicza). Widzów 2136.
RESOVIA: Kędzierski, Rossard (23), Chinenyeze (12), Śliwka (16), Jarosz (4), Dryja (5), Masłowski (libero) oraz Tichaczek (1), Depowski (2), Schoeps (11), Perłowski (3). Trener Andrzej KOWAL.
JW: Kampa (3), Oliva, Kosok (11), Muzaj (22), Quiroga (7), Sobala (7), Popiwczak (libero) oraz Boruch (1), De Rocco (14), Strzeżek, Lushtaku, Ernastowicz. Trener Ferdinando DE GIORGI.
Przebieg meczu
I set: 9:10, 14:15, 20:19, 23:25.
II set: 10:8, 15:14, 20:19, 25:24, 27:25.

III set: 9:10, 13:15, 20:18, 24:25, 27:29.
IV set: 4:10, 11:15, 16:20, 20:25.
Bohater – Maciej MUZAJ.