Jest chętny na Kamińskiego

Piotr Tubacki

Słynny niemiecki klub rozpoczął w piątek swój pierwszy w historii sezon w 2. Bundeslidze. Nie oznacza to jednak, że jego kadra jest już w pełni gotowa, bo hamburczycy mają w niej pewne problemy. Wiążą się one z kontuzjami dwóch środkowych obrońców i zarazem podstawowych piłkarzy: Kyriakosa Papadopoulosa i Gideona Junga, którzy w tym roku mogą już nie zagrać. HSV został więc na tej pozycji z: 20-letnim van Drongelenem, 21-letnim Batesem i dwójką juniorów – a to nie prezentuje się zbyt obiecująco.

Dlatego Hamburg zerka w stronę Kamińskiego. Polak jest na wylocie ze Stuttgartu, gdzie w hierarchii stoperów jest dopiero piąty. Gdyby z klubu odszedł Benjamin Pavard, „Kamyk” mógłby zostać w VfB, lecz taki scenariusz najprawdopodobniej się nie wydarzy. Dlatego przejście do HSV byłoby dla niego ciekawą opcją. Tym bardziej, że bundesligowy spadkowicz będzie – obok Kolonii – głównym faworytem do awansu.

Problemem dla HSV może być jednak pensja byłego zawodnika Lecha Poznań. Kamiński nie zarabia w Stuttgarcie kroci, lecz wg mediów to i tak może okazać się dla Hamburga kłopotem. Z tego też powodu trudno wyobrazić sobie transfer definitywny Polaka i bardziej prawdopodobne wydaje się wypożyczenie. Przedstawiciel HSV miał już kontaktować się z VfB w tej sprawie.