Koniec spekulacji. Tudor zostaje w Rakowie

Miał być Berlin, będzie Częstochowa. Fran Tudor przedłużył umowę z Rakowem do czerwca 2027 roku.


W ostatnich tygodniach narastały spekulacje łączące chorwackiego wahadłowego z klubami niemieckimi, o czym donosił „Bild”. Tudor miał trafić do Unionu Berlin. Częstochowianie jednak nie mieli zamiaru wypuścić z rąk jednego z kluczowych zawodników Rakowa, który może występować nie tylko na prawym wahadle, ale także na lewym oraz jako defensor. Chorwat do Częstochowy trafił w 2019 roku. Od tamtej pory rozegrał 118 meczów, zdobył w nich osiem bramek i zaliczył 27 asyst.

– Fran to dla nas bardzo ważny zawodnik, którego uniwersalność i inteligencja boiskowa pozwalają nam na różne warianty gry. Cieszymy się, że zostaje z nami na dłużej, że zdecydował się na podpisanie wieloletniego kontraktu, ponieważ pokazuje to, że idziemy w dobrym kierunku i tworzymy bardzo dobre środowisko dla rozwoju piłkarzy. Wierzymy, że kolejne udane występy Frana dadzą wiele radości kibicom i przyczynią się do realizacji naszych celów na ten sezon oraz kolejne- mówi Robert Graf, dyrektor sportowy Rakowa.

Umowa z Tudorem kończyła się w czerwcu 2024 roku. Częstochowianie mieli więc dwie opcje – sprzedać swojego zawodnika już zimą, aby na nim zarobić lub też przedłużyć z nim umowę, by dalej mógł on pomagać drużynie w walce o najwyższe cele. Raków wybrał drugą z opcji. Tudor, zgodnie z nowym kontraktem zostanie przy Limanowskiego przez ponad cztery lata.

– Chcę powiedzieć wszystkim kibicom, że będę dalej dawał z siebie wszystko. Dziękuje za wsparcie, które otrzymałem przez ostatnie trzy lata. Cieszę się, że podpisałem kontrakt do 2027 roku. Mam nadzieję, że nadal będę czuł od Was taką samą energię i miłość – powiedział wahadłowy Rakowa.


Fot. Tomasz Kudala / PressFocus