Legia Warszawa. Zdrowy obrońca na wagę złota

W niedzielę Legia Warszawa zagra w Lubinie z Zagłębiem. Tymczasem trener Ricardo Sa Pinto ma nad czym myśleć.

Po powrocie ze zgrupowań reprezentacji Polski niedobre wieści usłyszeli Artur Jędrzejczyk (kadra A) i Paweł Stolarski (U-21). Z powodu trapiących ich urazów obaj w tym roku na boisko już nie wybiegną. Taki stan rzeczy istotnie zawęża sztabowi szkoleniowemu mistrzów Polski kadrowe pole manewru, jeśli chodzi o formację defensywną.

To jednak nie koniec kłopotów zdrowotnych. Michał Pazdan, do niedawna etatowy kadrowicz, w tym tygodniu tylko truchta dookoła boiska i pracuje indywidualnie na siłowni. To efekt naderwanego niedawno mięśnia czworogłowego. Pod okiem fizjoterapeutów ćwiczy również reprezentant Luksemburga, Chris Philipps. W niedzielę zaliczył tylko pierwsze pół godziny w meczu przeciwko Mołdawii w Lidze Narodów. Zszedł z murawy z urazem, nie wiadomo jeszcze na ile poważnym.

Kto obok Wieteski?

W tej sytuacji w najbliższej kolejce parę stoperów stworzą w stołecznym zespole najprawdopodobniej Mateusz Wieteska i William Remy. O ile jednak ten pierwszy gra regularnie, o tyle ten drugi długo leczył kontuzję. W tym sezonie zaliczył w lidze jedynie 45 minut, w pierwszej kolejce sezonu. Od tamtej pory minęły całe cztery miesiące. W ostatnim czasie Francuz rozegrał tylko jeden mecz w rezerwach i sparing. Mimo to niewykluczone, że za moment zobaczymy go przez 90 minut w potyczce o ekstraklasowe punkty.

Szymański też niepewny

Pod znakiem zapytania stoi występ Sebastiana Szymańskiego, który doznał urazu mięśnia dwugłowego w kadrze U-21 podczas wyjazdowej potyczki z Portugalią, wygranej przez nasz zespół 3:1. Zanim doszło do kontuzji, legionista zdążył podwyższyć prowadzenie biało-czerwonych na 3:0, przyczyniając się do wywalczenia awansu do młodzieżowych mistrzostw Europy. Jego brak w niedzielnej potyczce z Zagłębiem Lubin byłbym sporym osłabieniem drużyny dowodzonej przez Ricardo Sa Pinto.