Obrońca Górnika jeszcze nie wie, gdzie zagra w przyszłym sezonie

22-latek trafił do górnośląskiego klubu w styczniu. Przebywający od lat za granicą zawodnik dostał swoją szansę w jedenastce z Zabrza i trzeba przyznać, że ją wykorzystuje. Dobrze zaaklimatyzował się w drużynie prowadzonej przez Marcina Brosza, gdzie od początku tego roku wystąpił we wszystkich 12 ligowych meczach. Zagrał od pierwszej do ostatniej minuty i w kadrze Górnika jest jedynym taki zawodnikiem w 2018 roku.

Kłopoty Udinese

Z końcem czerwca młodzieżowemu reprezentantowi kończy się wypożyczenie z włoskiego Udinese, którego jest zawodnikiem. Co dalej? Jaka będzie przyszłość wysokiego środkowego obrońcy? Pytamy o to czy jest w kontakcie z działaczami czy sztabem trenerskim klubu z Serie A?

– Udinese jest w tej chwili w takiej sytuacji, że raczej chyba nie myślą o mnie. Zespół zanotował serię jedenastu kolejnych porażek w lidze, więc nie ma czasu na myślenie o wypożyczonych zawodnikach. Ja staram się dawać ze swojej strony sto procent w Górniku i wierzę, że gdzieś to tam w Udine zostanie zauważone, a co będzie w czerwcu, to nikt chyba na razie nie wie. Co do kontaktu z ludźmi stamtąd, to dotąd go nie było. Wszystko rozstrzygnie się po sezonie, tak, że trzeba będzie zaczekać. To też nie jest tak, że piłkarze wszystko wiedzą. Są mądrzejsze głowy od decydowania i między nimi toczą się tam pewnie jakieś rozmowy, a jak już dojdzie do konkretu, to wtedy ja jako zawodnik jestem brany pod uwagę. Póki co jednak decyzje w mojej sprawie będą podejmowali inni – tłumaczy.

Zawodnik śledzi na bieżąco to, co dzieje się we włoskiem klubie. – Za trenera Oddo grali trójką obrońcą. Ma tam kto grać, bo są choćby Brazylijczycy Danilo czy Samir. Teraz przyszedł nowy trener [Igor Tudor – przyp. aut.] i nie wiadomo, jak będą dalej grać. Wszystko się zmienia i wiele będzie tutaj zależało od ruchów transferowych. Wtedy się wszystko okaże. Oglądam ich występy, oczywiście w miarę możliwości. W tych ostatnich spotkaniach brakowało im trochę szczęścia, bo seria jedenastu przegranych spotkań, to było coś niebywałego. Co więcej powiedzieć? Ja w tej chwili skupiam się tylko na Górniku i tutaj chcę grać jak najlepsze mecze – podkreśla.

Bochniewicz dodaje też. – Co do mnie to chcę grać regularnie. Tutaj w Zabrzu mam to zapewnione, więc jestem bardzo zadowolony i będę chciał to kontynuować. Dla mniej najważniejsze to grać. Jeśli zostanie postanowione, że miałbym zostać w Górniku, że byłaby kontynuacja gry, to byłbym bardzo zadowolony – zaznacza.

Nie kalkulują

Teraz piłkarz razem z resztą kolegów koncentruje się już na niedzielny meczu z Zagłębiem Lubin na wyjeździe. – Nie kalkulujemy, walczymy, a na każde kolejne spotkanie jedziemy z nastawieniem wygrania go. Tak było przed wyjazdem do Poznania, tak jest teraz przed meczem w Lubinie. Chcemy tam zwyciężyć i zdobyć kolejne trzy punkty tak, żeby na koniec sezonu być na jak najwyższej pozycji – podkreśla ambitny zawodnik.