PGNiG Superliga. Kto się rzuci do gardła?

Ponad dwa tygodnie mieli piłkarze ręczni Górnika, by przygotować się do następnej ligowej potyczki.

Po pokonaniu w Gdańsku Wybrzeża (29:24) w niedzielę (godzina 13.00) zespół Marcina Lijewskiego stanie do boju w Tarnowie, by odrobić kolejne zadanie z zespołem niżej notowanym i nie stracić dystansu (7 pkt) do trzecich w tabeli Azotów Puławy.

Prowadzona przez dobrze znanego w Zabrzu Patrika Liljestranda (Szwed pokierował Górnikiem do brązowego medalu 7 lat temu) Grupa Azoty SPR zrobiła jednak jakościowy krok w przód. Co prawda w listopadzie na Śląsku tarnowianie ulegli gładko 18:28, ale potem wyrwali się ze strefy spadkowej po wygranych z Piotrkowianinem, Chrobrym i lutowej ze Stalą Mielec.

W marcu zaś skorzystali z „uprzejmości” losu i w półfinale Pucharu Polski rozgromili (30:21) Zagłębie Lubin i 30 maja zmierzą się w Gnieźnie o trofeum z Łomżą Vive Kielce. Zabrzanie muszą strzec się zwłaszcza reprezentantów Japonii, rozgrywającego Rennosuke Tokudy oraz kołowego Shuichi Yoshidę, będą jednak zdecydowanym faworytem.

W takiej roli też do Opola przyjeżdża w sobotę ekipa z Kielc (19.15, transmisja TVP3 Opole i sporttvp.pl). Gwardia, po dwóch wysokich porażkach z Orlen Wisłą (18:28 i 27:35) kończy potyczką z Vive trójmecz z krajowymi mocarzami, z którymi trudno liczyć na powiększenie dorobku. Ciekawe natomiast, które oblicze w Stegu Arenie pokaże drużyna Tałanta Dujszebajewa – czy będzie jeszcze rozpamiętywać środową porażkę z Nantes, eliminującą ją z Ligi Mistrzów, czy też będzie chciała jak najszybciej rzucić się kolejnemu rywalowi – w tym wypadku gwardzistom – do gardła i jak na to zareaguje „gang Kuptela”…


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus