Piast Gliwice. Debiuty z perspektywami

W meczu z Rakowem w barwach Piasta zadebiutowało aż trzech piłkarzy – Damian Kądzior, Michael Ameyaw oraz Alberto Toril. Każdy z nich pojawił się z ławki rezerwowych, ale każdy dał sygnał, że wkrótce może dać zespołowi dużo więcej.


Nie będzie żadnym odkryciem, gdy napiszemy, że nowi u trenera Waldemara Fornalika nie mają łatwo. Przede wszystkim muszą być w stu procentach gotowi pod względem kondycyjnym, ale i też muszą doskonale poznać taktykę i wymagania sztabu szkoleniowego gliwiczan. Stąd nie mogło dziwić, że w wyjściowym składzie na inaugurację sezonu 2021/22 nie było żadnej nowej twarzy.

Za to ławka rezerwowa była mocno wypełniona letnimi nabytkami. Mecz potoczył się tak, że szkoleniowiec Piasta postanowił sięgnąć po nowych graczy, gdyż każdy z nich mógł wnieść coś do ofensywy, ale także dać nowe siły w pogoni za remisem.

Największa zagadka

Najwięcej czasu na pokazanie się otrzymał Hiszpan Alberto Toril. 24-letni napastnik na murawie spędził 30 minut, ale zadania nie miał łatwego. Raków bronił prowadzenia, w dodatku grając trójką środkowych obrońców, którzy przez cały mecz uprzykrzali życie Michałowi Żyro. Stoperzy Rakowa preferują twardy, fizyczny futbol i też z takim graniem musiał się zmierzyć Hiszpan, który po raz pierwszy opuścił ojczyznę.

W statystykach i liczbach jego debiut wygląda kiepsko, ale Toril miał udział w bramce na 2:1 Patryka Sokołowskiego, gdy przytomnie zachował się w polu karnym i dograł piłkę do asystującego Martina Konczkowskiego. Wydaje się, że Toril jak tylko „zapozna się” z fizycznością Ekstraklasy może być ciekawym graczem na końcówki spotkań i podmęczonych obrońców. Szanse na pierwszy skład, przynajmniej na razie, nie są zbyt wielkie.

Będzie ważnym ogniwem

Ze szczególną uwagę kibice przyglądali się jednak innymi piłkarzowi, Damianowi Kądziorowi. Po pierwsze to „najgłośniejsze” nazwisko sprowadzone na Okrzei tego lata, a po drugie to piłkarz, który sam przyznawał, że nie jest jeszcze w pełni gotowy, gdyż odbył jedynie serię indywidualnych treningów. Kądziorowi w pierwszym kwadransie w Piaście nie wszystko wychodziło, ale widać, że pomocnik bardzo chciał.

Często wychodził na pozycję, oczekiwał podań i nie bał się brać na siebie odpowiedzialności za kreowanie akcji. Nie trzymał się też sztywno swojej pozycji, przez co wprowadził sporo zamieszenia w szeregi przeciwników. Wydaje się więc, że jeśli tylko aspekt fizyczny zostanie poprawiony, to nie tylko Kądzior będzie grał w wyjściowym składzie, ale może i nawiązać do formy z czasów gry w Górniku Zabrze czy Dinamie Zagrzeb. To tylko kwestia tygodni i kilku meczów.

Może grać w pierwszym składzie

Na koniec zostawiliśmy młodzieżowca Michaela Ameyawa. Środkowy pomocnik był pierwszym transferem Piasta tego lata, ale długo rozgrywał sezon ligowy w barwach Widzewa Łódź. Na chwilę obecną wydaje się on być drugim młodzieżowcem w hierarchii po skrzydłowym Arkadiuszu Pyrce. Ameyaw nie zagrał źle, choć po 15 minutach trudno go ocenić. Był niezwykle bliski asysty, gdy po jego dośrodkowaniu Patryk Lipski o włos nie pokonał bramkarza Rakowa. Zanotował też groźną stratę i naraził zespół na kontrę. Pozycja na której gra wymaga sporej koncentracji i odpowiedzialnej gry.

Wydaje się jednak, że jeśli zawodzić będzie Pyrka, to sztab szkoleniowy gliwiczan jest w stanie tak zmodyfikować skład, że to Ameyaw będzie podstawowym młodzieżowcem. Generalnie wszyscy debiutanci pokazali, że mogą wnieść coś dobrego do drużyny, ale potrzebują jeszcze trochę czasu.


Statystyki w debiucie
  • Damian Kądzior – 15 minut, 1 strzał, 1 faulowany, 71% pojedynków wygranych
  • Michael Ameyaw – 15 minut, 1 faulowany, 75% pojedynków wygranych
  • Alberto Toril – 30 minut, 38% pojedynków wygranych

Na zdjęciu: Damin Kadzior wkrótce będzie podstawowym piłkarzem Piasta.

Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus