Potrzeba większej koncentracji

Wyniki w meczach sparingowych są sprawą drugorzędną, a w dwóch z trzech gier kontrolnych tej zimy zespół beniaminka I ligi mierzył się z wymagającymi przeciwnikami – z Piastem Gliwice i Rakowem Częstochowa. Oba mecze podopieczni trenera Jarosława Skrobacza przegrali, odpowiednio 0:2 i 3:5. Dodając do tego bramkę strzeloną jastrzębianom przez Rozwój Katowice, w wygranym przez GKS meczu 3:1, wychodzi na to, że drużyna z Jastrzębia-Zdroju straciła osiem goli w trzech meczach. To trochę za dużo.

Wyciął „Malinę”

Grzegorz Drazik podstawowym bramkarzem GKS-u Jastrzębie jest od wielu lat. Jesienią w I lidze wystąpił we wszystkich meczach od pierwszej do ostatniej minuty. Wpuścił 27 goli, a pięć razy udało mu się zachować czyste konto. W kilku spotkaniach, jak chociażby w wyjazdowym meczu przeciwko GKS-owi Katowice, spisywał się świetnie. Tymczasem w zimowych sparingach – przynajmniej na razie – nie imponuje. Z Piastem Gliwice nie najlepiej zachował się przy pierwszym golu, strzelonym po stałym fragmencie gry,. Z Rakowem bronił krótko, bo interweniując daleko poza polem karnym faulował dość ostro Piotra Malinowskiego i sędzia odesłał go do szatni.

Przeciwko Rozwojowi źle ocenił tor lotu piłki. Został wyprzedzony przez rywala, który oddał strzał. Piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie bramkarz GKS-u faulował przeciwnika i sędzia odgwizdał rzut karny. Pewnie z tych trzech sytuacji nie należy wyciągać daleko idących wniosków. Sparingi zimowe dla bramkarzy bywają szczególnie loteryjne.

Szelong na wypożyczenie?

Przekonał się o tym Hubert Gostomski, nowy nabytek jastrzębskiego zespołu. W meczu z Rakowem śliska piłka spłatała mu psikusa i wpadła do bramki. Trudno w tej sytuacji winić golkipera, ale pewne jest, że w ligowych meczach na takie kiksy pozwolić sobie nie można. Nie wiemy, jaka aura panować będzie, kiedy pierwszoligowcy wrócą do ligowej rywalizacji. Jastrzębscy bramkarze muszą jednak być bardziej skoncentrowani. Rywalizacja o miejsce w bramce rozegra się właśnie między Drazikiem, a Gostomskim.

Bartosz Szelong, który jesienią był zmiennikiem pierwszego z wymienionych, cały czas trenuje z zespołem, ale w meczach kontrolnych szans nie dostawał. Dlatego pojawiła się opcja wypożyczenia wychowanka jastrzębskiego MOSiR-u do klubu z niższej klasy rozgrywkowej. Pod koniec zeszłego tygodnia Szelong przebywał na krótkich testach w Sokole Aleksandrów Łódzki. To drużyna, która jest zdecydowanym liderem rozgrywek III ligi grupy I. 24-latek wystąpił w meczu kontrolnym z KS Kutno i sztab szkoleniowy Sokoła wyraził zainteresowanie jego półrocznym wypożyczeniem. Zawodnik chce grać regularnie, więc teraz wszystko zależy od tego, czy oba kluby dojdą do porozumienia.

 

Na zdjęciu: Grzegorz Drazik (z lewej) jesienią wiele razy ratował swój zespół. W zimowych sparingach przytrafiły mu się jednak błędy.