Puchar Świata. Szansa dla Juroszka

21-latek z Jaworzynki, po dobrych startach w Pucharze Kontynentalnym, wywalczył sobie szansę pokazania się w Pucharze Świata.


Sześciu zawodników powołał trener naszej reprezentacji, Michal Doleżal, na wydłużony o jeden konkurs weekend Pucharu Świata w Lahti. Na słynnej Salapausselce, która aż cztery raz byłą areną konkursów skoków narciarskich podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym planowano rozegrać konkurs drużynowy w sobotę, a także zawody indywidualne w niedzielę.

Gdy jednak w zeszłym roku okazało się, że Sapporo zrezygnowało z organizacji zawodów PŚ, Lahti postanowiło przejąć od Japończyków jeden z konkursów. I tak dziś odbędą się kwalifikacje, a po nich zawody indywidualne, a reszta weekendu przebiegać będzie według wcześniejszego planu.

Debiut poza granicami kraju

Szkoleniowiec naszego zespołu narodowego postanowił, że w Lahti zaprezentuje się pięciu olimpijczyków z Pekinu, czyli Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Stefan Hula i Paweł Wąsek. Jako szósty do Lahti udał się Kacper Juroszek. To niespełna 21-letni skoczek z Jaworzynki, niewielkiej wioski nieopodal Istebnej, który do tej pory tylko dwa razy startował w kwalifikacjach do konkursu PŚ, ale zawody te odbywały się w Polsce. W 2019 roku w Wiśle, a także na początku tego roku w Zakopanem.

Start w Lahti będzie zatem dla Juroszka debiutem w Pucharze Świata poza granicami naszego kraju. – Mam to z tyłu głowy. Chciałbym dostać szansę, aby się pokazać w walce z najlepszymi. Będę się bardzo starał – powiedział Juroszek jeszcze przed ogłoszeniem kadry na zawody w Lahti. I rzeczywiście śmiało można stwierdzić, że młody skoczek bardzo się starał. Gdy najlepsi nasi zawodnicy walczyli o olimpijskie medale zaplecze rywalizowało w zawodach Pucharu Kontynentalnego.

Weekend w niemieckim Brotterode był dla Polaków, a szczególnie dla Kacpra Juroszka, bardzo udany. W pierwszym z konkursów zajął drugie miejsce. Następnego dnia wygrał, a drugie miejsce zajął Jakub Wolny. To właśnie z bardziej doświadczonym kolegą z reprezentacji wygrał zawodnik klubu WSS Wisła rywalizację o wyjazd do Lahti. W miniony weekend Juroszek znów dobrze prezentował się w zawodach PK. W norweskiej Renie był 6 i 11. Były to w obu przypadkach najlepsze wyniki uzyskiwane przez polskich zawodników w konkursach w Norwegii.

Rosjanie wystartują

Lahti praktycznie od zawsze było przychylne polskim narciarzom, nie tylko skoczkom. Już w 1938 roku Stanisław Marusarz, choć w nieco innym miejscu niż tym, gdzie dziś znajdują się skocznie, zdobył srebrny medal MŚ. Został wówczas „Dziadek” okradziony ze złota przez sędziów. Później mistrzem świata w biegach zostawał w Lahti Józef Łuszczek, a Adam Małysz zdobył złoto na średniej i srebro na dużej skoczni podczas MŚ w 2001 roku.

W 2017 roku Piotr Żyła zdobył brąz na dużym obiekcie, a złoto wywalczył wraz z Kamilem Stochem, Maciejem Kotem i Dawidem Kubackim w drużynie. 13-krotnie w konkursach indywidualnych i drużynowych stawali w Lahti na podium zawodów PŚ. Odnieśliśmy 6 zwycięstw, po trzy razy wygrywali indywidualnie Małysz i Stoch, a „Orzeł z Wisły” sześć razy stawał na podium. Więcej „pudeł” od niego zaliczył jedynie legendarny Matti Nykaenen.

Nigdy w historii PŚ w Lahti, a takich konkursów rozegrano już 82, na podium nie stanął skoczek z Rosji. Przypomnijmy, że zawodnicy z tego kraju bardzo dobrze – szczególnie Danił Sadriejew i Jewgienij Klimow – prezentowali się podczas IO w Pekinie. I jeżeli utrzymają w formie, to w nadchodzących konkursach mogą się liczyć. Tym bardziej, że w nich wystartują. Wczoraj, ze względu na rosyjską napaść na Ukrainę, organizatorzy Lahti Ski Games wydali specjalne oświadczenie.

– Zgodnie ze zgłoszeniami spodziewamy się przyjazdu sportowców z Rosji. Nasze zawody są wolne od polityki. Naszym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim startującym sportowcom. Myślami jesteśmy z Ukrainą – napisano w specjalnym komunikacie. Warto zaznaczyć, że w najbliższy weekend w Lahti nie będą rywalizować wyłącznie skoczkowie. Rozegrane zostaną również zawody PŚ w biegach narciarskich i kombinacji norweskiej.


Na zdjęciu: Kacper Juroszek po raz pierwszy wystartuje w Pucharze Świata poza Polską.

Fot. Grzegorz Granica/PressFocus