Rekord Bielsko-Biała. Zmiany tylko kosmetyczne

Podczas przygotowań do wiosennej walki o najwyższe cele w III lidze drużyna z Cygańskiego Lasu zmierzy się sparingowo m.in. z GKS-em Katowice czy Ruchem Chorzów.


Rekord już blisko 3 tygodnie temu zakończył jesienne boje o III-ligowe punkty, a teraz zamyka okres roztrenowania i rozjeżdża się na miesięczne „aktywne” urlopy, podczas których zawodnicy realizować będą indywidualne rozpiski. Drużyna z Cygańskiego Lasu do zimowej przerwy mogła przystąpić z poczuciem dobrze wykonanego obowiązku, o czym świadczy 6. pozycja w tabeli, ale i niedosytu spowodowanego 7-punktową stratą do lidera z Goczałkowic, którego jako jedyna była w stanie pokonać.

– Jestem zadowolony z rundy, bo zdobycie 34 punktów to niezły wyczyn, ale ten pozytywny obraz lekko zamazuje końcówka – mówi trener Dariusz Mrózek w rozmowie z klubową telewizją. – W czterech ostatnich meczach zdobyliśmy tylko 3 punkty. Nie wyszło to tak, jak sobie życzyliśmy, ale nie będę rozdzierał szat. Jednym z powodów mogła być zbyt wąska kadra, lecz musimy radzić sobie z tym, co mamy. 7-punktowa strata do LKS-u Goczałkowice to nie tak wiele, a od trzeciego miejsca dzielą nas tylko 2 punkty. Czołówka jest szeroka, nie ma jednego wyraźnego faworyta do awansu, punkty będą rozdzielać się między kilkoma zespołami, a runda wiosenna jest długa i zamierzamy się dobrze do niej przygotować.

Jeszcze w tym roku Rekord zdążył rozegrać sparing z IV-ligowym Drzewiarzem Jasienica, wygrywając 7:1, a podczas okresu przygotowawczego czeka go 9 meczów kontrolnych. Rywalami będą GKS Katowice, Podhale Nowy Targ, MRKS Czechowice, Pniówek Pawłowice, Ruch Chorzów, LKS Jawiszowice, Cracovia II, GKS II Tychy oraz Wieczysta Kraków.

– Umówiliśmy wartościowe sparingi z rywalami z wyższych lig czy drużynami z IV grupy III ligi. Na koniec stycznia zaplanowaliśmy obóz – dodaje trener Mrózek, nie spodziewając się, by w kadrze zespołu miało dojść do wielu roszad.

– Zmiany na pewno będą bardzo kosmetyczne. Dobra postawa naszych młodzieżowców wpłynęła na to, że pojawiło się zainteresowanie nimi ze strony innych klubów i nie do końca wiemy, czy wszystkich zatrzymamy. Chciałbym, by doszło do nas kilku zawodników, którzy wzmocnią jedenastkę, a dopływ młodzieży jak zwykle odbędzie się nie z zewnątrz, a naszej akademii – podkreśla szkoleniowiec Rekordu.
(WChał)


Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus