Skromniej, ale lepiej?…

Częstochowski I-ligowiec przeszedł rewolucję personalną i teraz jest na etapie tworzenia nowego zespołu.


Siatkarze Exact Systems Norwid Częstochowa w poprzednim niedokończonym sezonie zajęli 11. lokatę, czyli daleko od zamierzeń, ale złożyło się wiele przyczyn do których – jak mówią zainteresowani – nie warto już wracać. Teraz zespół czeka znacznie trudniejszy okres, ale to wcale nie oznacza zrezygnowania z ambicji sportowych. Oczywiście, będą adekwatne do sytuacji organizacyjno-kadrowej.

Względy obiektywne

W zespole i tak nastąpiłyby zmiany, ale pewnie nie byłyby aż tak głębokie. Jednak pandemia spowodowała, że kilku zawodników poszukało sobie atrakcyjniejszych miejsc pracy.

– Pozostali Damian Kogut oraz Łukasz Usowicz i niewątpliwie będą liderami nowego zespołu – mówi trener częstochowskiego zespołu, Piotr Lebioda. – Szkoda, że odeszli Kamil Kosiba i Mateusz Siwicki, bo bardzo nam zależało, by pozostali na kolejny sezon. Jednak oferty z Bydgoszczy oraz Wrocławia były znacznie lepsze i trudno się dziwić zawodnikom, że ostatecznie je wybrali.

Zebraliśmy więc kadrę taką na jaką nas obecnie stać. Mamy wielu młodych i perspektywicznych siatkarzy, którzy w trakcie rozgrywek pewnie będą nieobliczalni, ale mogą też sprawić niejedną niespodziankę. Teraz jestem na etapie rozpisywania wszystkich szczegółów związanych z przygotowaniami do sezonu. Rozpoczynamy je w najbliższy poniedziałek (3 sierpnia) i chcemy stworzyć zespół gotowy do ligowych wyzwań, a zmagania będą trudne, bo w tym sezonie spadają aż trzy zespoły. Każda wygrana będzie więc cenna.

Dwa turnieje

Trener Lebioda może mieć zakłócony tok przygotowań i początek sezonu (zaplanowany na 23 września), bo dwóch jego zawodników zostało powołanych do reprezentacji przygotowujących się do mistrzostw Europy – Damian Biliński do kadetów, zaś do juniorów Krystian Walczak.

– Cieszymy się, że znaleźli się w tym gronie i mają reprezentacyjne szanse, ale to na pewno nie ułatwi nam pracy – mówi szkoleniowiec. – O jakimkolwiek zastępstwie nie może być mowy, bo przecież nikt nie podpisze kontraktu na dwa czy trzy miesiące. Postaramy się jakoś rozwiązać ten problem, ale pod znakiem zapytania stanęła nasza inauguracja. Gdyby obaj zawodnicy znaleźli się w reprezentacjach, wówczas będziemy się starali o przeniesienie dwóch pierwszych meczów (w Tomaszowie Maz. i u siebie z Wrocławiem – red.).

To jednak zmartwienie na nieco później. Teraz najważniejsze, by jak najlepiej się przygotować do rozgrywek ligowych. Cieszy mnie, że we wrześniu będziemy gospodarzami dwóch silnie obsadzonych turniejów memoriału Janusza Sikorskiego z udziałem I-ligowców oraz drugiego, w którym wystąpią też zespoły z PlusLigi. Trudno teraz ujawniać szczegóły tego drugiego wydarzenia, bo nasi sponsorzy oraz dyrektor sportowy Radosław Panas jeszcze dopinają wszystkie szczegóły, ale pewnie niebawem ujrzą światło dzienne.

Plan minimum

Ten sezon zapowiada się interesująco, a to z jednego względu: trudno będzie uzyskać awans do PlusLigi zaś… znacznie łatwiej spaść w II-ligową otchłań. W I lidze znalazło się 15 zespołów, w tym beniaminkowie ze Świdnika, Białegostoku oraz Sulęcina.

– Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, bowiem trzecia drużyna od końca powinna dostać szansę gry w barażach – przekonuje trener Lebioda. – I liga w nadchodzącym sezonie, w moim przekonaniu, będzie podzielona na dwie części. Zespoły z Lublina, Bydgoszczy, Kluczborka, Wrocławia, Bielska-Białej będą należały do ścisłej czołówki z myślą o awansie, zaś pozostałe będą rywalizowały o trzy wolne miejsca w play offie. Jestem przekonany, że w tym gronie znajdzie się nasz zespół, który ma być przede wszystkim waleczny i podejmować walkę z najlepszymi.

Norwid od zawsze słynie z dobrej pracy z młodzieżą. Nie tak dawno podczas mistrzostw Polski juniorów zabrakło jednego seta, by zespół znalazł się w czołowej „4”. Częstochowianie ostatecznie zajęli 6. lokatę. – Chłopaki po dwóch meczach mieli już zaliczonych 10 setów i w rezultacie nie wytrzymali fizycznie w ostatnim spotkaniu z lokalnym rywalem. Część tego zespołu została i w przyszłym roku znów podejmiemy rywalizację o jak najlepsze miejsce w juniorskiej rywalizacji – mówi na zakończenie trener Lebioda.

Juniorzy to czołówka krajowa, zaś działacze i sponsorzy marzą, by seniorzy również odgrywali ważną rolę w I-ligowych zmaganiach. W tym przypadku trzeba się wykazać przede wszystkim cierpliwością.