Tomasz Jodłowiec: Nic nie zastąpi meczu

Rozmowa z pomocnikiem Podbeskidzia.


Powrót zawodnika z takim dorobkiem, niemal 50 występami w reprezentacji i kilkunastoma trofeami krajowymi, to duże wydarzenie dla klubu z Bielska-Białej. Co zadecydowało o tym, że znalazł się pan w Podbeskidziu?

Tomasz JODŁOWIEC: Nie nazwałbym tego dużym wydarzeniem. Po prostu cieszę się, że wróciłem do futbolu. Najpierw, po długiej przerwie, zacząłem trenować, a następnie rozegrałem pierwszy sparing. To na pewno powód do zadowolenia, bo chcę kontynuować jeszcze swoją przygodę z piłką. Fajnie, że jestem w Podbeskidziu.

Jak pan pamięta swój pobyt w Bielsku-Białej sprzed kilkunastu lat?

Tomasz JODŁOWIEC: Spędziłem tutaj sporo czasu, chodziłem do szkoły i zacząłem poważniejszą piłkę. Wspomnienia wróciły. Po tylu jednak latach na nowo muszę poznać miasto i klub, bo wiele się zmieniło. Mam nadzieję, że znowu przeżyję coś fajnego.

To jednocześnie pański powrót na zaplecze ekstraklasy, bo wszystkie te lata spędził pan na najwyższym poziomie.

Tomasz JODŁOWIEC: Mam wrażenie, że nie będzie wielkiej różnicy. Kluby pierwszoligowe stoją na wysokim poziomie, bo piłka nożna poszła do przodu. Muszę skupić się na graniu i wszystko będzie w porządku.

Przerwa, po kontuzji i rehabilitacji, trwała kilka miesięcy. Ostatni raz na boisku był pan w listopadzie zeszłego roku. Jak pan się czuje fizycznie po pierwszym sparingu?

Tomasz JODŁOWIEC: Okres urazu i rekonwalescencji nie był dla mnie łatwy, ale miałem jeden cel, aby wrócić. Musiałem zadbać o to sam i przez dwa miesiące jak najlepiej przygotować się do powrotu na boisko. Pracowałem bardzo ciężko i bardzo się z tego cieszę, że znów jestem na boisku. Nic nie zastąpi meczu. Jestem po pierwszym przetarciu sparingowym i wrażenia są pozytywne. Do rozpoczęcia sezonu pozostało jeszcze trochę czasu i mam nadzieję, że wykorzystam go jak najlepiej. Wiem, że mi go wystarczy, by dobrze przygotować się do ligi.

W marcu pański kontrakt z Piastem Gliwice został rozwiązany za porozumieniem stron. W jakiej atmosferze rozstał się pan z klubem, z którym zdobył mistrzostwo Polski?

Tomasz JODŁOWIEC: Odszedłem z Piasta Gliwice i jestem w Podbeskidziu. Dziękuję bardzo.

Niedawno minęło sześć lat od pańskiego występu w reprezentacji Polski. To był ćwierćfinał Euro z Portugalią. Można było w tym meczu zrobić więcej?

Tomasz JODŁOWIEC: W każdym meczu można zrobić coś więcej. Na każdym wielkim turnieju można się lepiej zaprezentować. Czas mistrzostw Europy we Francji, to był bardzo piękny dla nas czas. To był udany turniej.

Wiele celów w karierze pan zrealizował. A o jakim celu sportowym dla zespołu rozmawiał pan z kierownictwem bielskiego klubu w czasie negocjacji przed podpisaniem kontraktu?

Tomasz JODŁOWIEC: Nie chciałbym składać jakichś deklaracji osobistych, a także w imieniu klubu, czy drużyny. Od jakiegoś czasu przyglądam się drużynie i naprawdę widzę w niej duży potencjał. Teraz naszym celem jest to, by wydobyć z niego sto procent. Nie powiem niczego oryginalnego, ale z meczu na mecz chcemy iść do przodu. Cierpliwie czekamy na to, co przyniesie każde kolejne spotkanie. Nie ma co za bardzo wybiegać w przyszłość.


Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus