Wrócić na zwycięską ścieżkę

Musimy się skupić wyłącznie na sobie, a nie na przeciwnikach – mówi przed meczem z Ostrovią obrotowy Górnika Zabrze, Adam Wąsowski.


W ostatniej kolejce zabrzanie zboczyli ze zwycięskiej ścieżki. Po serii sześciu wygranych musieli uznać wyższość rywali z Puław, którzy triumfowali 38:32. – Pod względem defensywy był to nasz zdecydowanie najsłabszy występ w tym sezonie – stwierdził tuż po zakończeniu rywalizacji obrotowy Górnika, Adam Wąsowski. Pewne jest zatem, że już w najbliższym starciu podopieczni Patrika Lileistranda będą chcieli udowodnić, że ostatnia niemoc była tylko wypadkiem przy pracy. Na ich drodze stanie jednak beniaminek, który pokazał, że jego celem nie jest jedynie zdobywanie doświadczenia, ale realne zagrażanie przeciwnikom. – Mimo porażki z Azotami jesteśmy w dobrej formie. Przegraliśmy dopiero drugi mecz w tym sezonie, a rozegraliśmy ich przecież aż dziewięć. Na pewno nie możemy jednak zlekceważyć ostrowian, tym bardziej że zagrają we własnej hali. Pełne trybuny zmotywują gospodarzy do walki o wyrwanie nam punktów – zauważył rozgrywający Piotr Rutkowski.

Ostrovia w ostatnich miesiącach pokonała Gwardię Opole 25:22, wygrała po rzutach karnych z Wybrzeżem Gdańsk, a także postraszyła Azoty, przegrywając zaledwie 23:24. Takie rezultaty nie są jednak dużym zaskoczeniem. Beniaminka wzmocnili bowiem szczypiorniści ograni w najwyższej lidze. W jej szeregach ujrzeć można m.in. Marka Szperę, Łukasza Gieraka czy Kamila Adamskiego, który plasuje się na 9. miejscu klasyfikacji strzelców. Poza tym ostrowskich barw bronią doskonale znani w Zabrzu Bartłomiej Tomczak i Damian Pawelec. Pierwszy z nich był zawodnikiem Górnika w latach 2013-21, a drugi 2018-21.

Mimo niepowodzenia w minionej kolejce zabrzanie są faworytami sobotniego starcia. Świadczy o tym chociażby liczba zdobytych punktów. Ostrowianie mają ich 11, a ich rywale 21. Aby odnieść sukces, zawodnicy trenera Liljestranda muszą rozprawić się z demonami, które nie pozwoliły im nawiązać wyrównanej walki z puławianami. – Musimy skupić się wyłącznie na sobie. Podstawą jest poprawienie tych elementów, które zostały niewłaściwie wykonane podczas meczu z Azotami, a – niestety – było ich wiele. Mam nadzieję, że uda nam się powrócić na dobry tor – dodał Adam Wąsowski.

(RG)

Na zdjęciu: Bartłomiej Tomczak spędził w zabrzańskim klubie 8 długich sezonów, ale jutro na pewno będzie chciał stawić czoło Górnikowi.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus


PGNIG SUPERLIGA MĘŻCZYZN

Piątek, 4 listopada

OPOLE, 18.00: Gwardia – Piotrkowianin

Sobota, 5 listopada

KIELCE, 15.00: Łomża Industria – Chrobry Głogów

GDAŃSK, 17.00: Torus Wybrzeże – Orlen Wisła Płock

OSTRÓW WLKP., 18.30: Agred KPR Ostrovia – Górnik Zabrze

PUŁAWY, 20.00: Azoty – Grupa Azoty Unia Tarnów

Niedziela, 6 listopada

LUBIN, 18.00: Zagłębie – Energa MKS Kalisz

Środa, 9 listopada

KWIDZYN, 20.15: MMTS – Sandra Spa Pogoń Szczecin