Zina klasa okręgowa. Ciężki miesiąc

Sezon nie był łaskawy dla Gromu Cykarzew. Po dwóch latach podopieczni trenera Marcina Kotyli spadają do klasy A.


Przez cały sezon Grom wygrał jedynie jedno spotkanie – na początku maja pokonał Płomień Glinica. Po zwycięstwie z klubu docierały jedynie smutne informacje. Grom za pośrednictwem swojego profilu facebookowego poinformował o zniszczeniach spowodowanych, jak wynika z wpisu, przez byłych młodzieżowców klubu.

„W środę tj. 5 maja jakaś grupa […] nadpaliła szatnie gospodarzy w dwóch miejscach, zniszczona została ławka oraz elewacja „budy” (wyryte imiona). […] Jest nam przykro i jesteśmy MEGA źli, że stało się takie coś. Mamy warunki jakie mamy, ale pomyśleliście, że odebralibyście nam ostatnią namiastkę normalności?” – czytamy na profilu Gromu.

Kilka dni później klub poinformował o rozwiązaniu drużyny rezerw występującej w klasie B.

Powodem decyzji były duże problemy kadrowe. „Nadmiar żółtych kartek, wyjazdy zawodowe poszczególnych osób oraz kontuzje zaczynają się nawarstwiać i postanowić trzeba, że skupić się należy na jednej, seniorskiej drużynie” – czytamy na profilu klubu.

W ostatnią niedziele maja podopieczni Marcina Kotyli rozgrywali spotkanie z Pogonią Kamyk. Drużyna prowadzona przez Rafała Kuczerę nie dała szans Gromowi pokonując go 4:1. W ten sposób przypieczentowany został pierwszy od dwóch lat spadek Cykarzewa do klasy A. Mimo to w klubie nie załamują rąk i mimo wszystko zawodnicy starają się pokazać z jak najlepszej strony na boisku. Każda minuta w klasie okręgowej może zaowocować w lidze niżej.


Fot. facebook.com/LKSGromCykarzew