Najszybszy w Europie

Kolejny letni transfer „górników”. Nowym zawodnikiem zabrzan został Adrian Kapralik.


Zabrzanie po wygranej z Koroną w Kielcach trochę odetchnęli. Zdobyli w bieżących rozgrywkach pierwszego gola i co najważniejsze przywieźli z trudnego terenu trzy bezcenne punkty, opuszczając ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy, ale spokoju nie ma. Nadal jest duża grupa kontuzjowanych zawodników. Choćby z przodu – z przymusu – grają tacy zawodnicy, jak Paweł Olkowski czy Robert Dadok.

Tymczasem wczorajszy dzień przyniósł kolejny transfer w górniczym klubie. Szósty zespół ekstraklasy poprzedniego sezonu wzmocnił młody słowacki prawoskrzydłowy Adrian Kapralik. To nadzieja MSK Żilina, która słynie z dobrej pracy z młodymi zawodnikami i ich sprzedaży dalej za spore sumy (Bożenik, Benes, Kiwior, Szkriniar, Hancko, Huboczan, Kurminowski). Portal „Transfermarkt” wycenia 22-latka, który słynie z niebywałej szybkości, na 1,2 mln euro. Grając i strzelając w ekstraklasie, jak w poprzednim sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej na Słowacji, jego cena może tylko poszybować do góry, z korzyścią przede wszystkim dla klubu, z którym ma ważny kontrakt czyli MSK Żilina, ale także dla Górnika. Do Zabrza jest wypożyczony.


Czytaj także


Wiele wskazuje na to, że wobec problemów kadrowych trener Jan Urban z marszu da Kapralikowi szansę debiutu w piątkowym meczu z Widzewem. O tym, że szybki jak strzała zawodnik, który na swoim koncie ma już debiut w reprezentacji swojego kraju, jest w formie, to pokazały choćby ostatnie mecze w eliminacjach Ligi Konferencji Europy z KAA Gent.  W obu przegranych meczach (1:5 i 2:5) zdobył po bramce, w rewanżu zaliczył jeszcze asystę. W poprzednim sezonie dla MSK zdobył 12 goli i zaliczył 7 asyst. Zabrzanie liczą, że podobnie dobrze będzie i u nich.

– Z Adrianem już dłuższy czas prowadziliśmy negocjacje. Cieszę się, że doszły one do finalizacji. Wiemy, że inne kluby nawet z lepszych lig również planowały go ściągnąć do siebie. Padło jednak słowo właściciela Żyliny, jak i samego zawodnika, że nie zmieniają zdania. Sam wielokrotnie byłem na Słowacji oglądając Adriana na żywo i cieszę się, że wspomoże on siłę ofensywną naszego zespołu – mówi cytowany przez oficjalną stronę Górnika dyrektor sportowy zabrzańskiego klubu Łukasz Milik.


Fot. gornikzabrze.pl