Ambicji nie zabrakło, ale… BBTS żegna się z PlusLigą

BBTS Bielsko-Biała żegna się z PlusLigą. Aby myśleć o pozostaniu w niej, potrzebował zwycięstwa w Zawierciu z Aluronem Virtu Wartą. Gospodarze nie zamierzali jednak ułatwiać zadania rywalom. Im marzy się zakończenie sezonu na 9. pozycji i aby tego dokonać, też musieli wygrać.

Od początku więc trwała zażarta walka, a kibice na brak emocji nie mogli narzekać. Mnóstwo było niesamowitych obron, efektownych ataków i długich wymian. W zespole z Zawiercia jak zwykle brylował Grzegorz Bociek, który mógł liczyć na pomoc Hugo De Leona oraz Davida Smitha. Z kolei w BBTS grę trzymali skrzydłowi Piotr Łukasik i Wiaczesław Tarasow. Zawodził natomiast Oleg Krikun. Rosyjski atakujący nie skończył żadnego z dziewięciu ataków. I właśnie jego punktów zabrakło, by bielszczanie zwycięsko otworzyli spotkanie.

Od drugiej partii Krikuna zastępował Jakub Bucki. Spisywał się zdecydowane lepiej. Wystarczyło to jednak jedynie do wygrania jednego seta. W kolejnych górą byli gospodarze, którzy jednak do ostatniej piłki musieli toczyć twardy bój z ambitnymi bielszczanami.

Aluron Virtu Warta Zawiercie – BBTS Bielsko-Biała 3:1 (32:30, 16:25, 25:21, 25:21)
ZAWIERCIE: Pająk (3), Żuk (4), Zajder (7), Bociek (22), De Leon (20), Smith 11, Koga (libero) oraz Patak, Popik (1), Długosz, Swodczyk (2). Trener Emenuele ZANINI.
BIELSKO-BIAŁA: Peacock (4), Tarasow (12), Cedzyński (9), Krikun (2), Łukasik (12), Gaca (9), Jaglarski (libero) oraz Piotrowski, Marek (libero), Bucki (20), Maciończyk. Trener Paweł GRADOWSKI.
Sędziowali Waldemar Kobienia (Opole) i Marcin Weiner (Mysłowice). [Widzów] 1500.
Przebieg meczu
[I:] 10:6, 15:14, 20:16, 25:24, 30:29, 32:30.
[II:] 7:10, 11:15, 14:20, 16:25.
[III:] 10:7, 15:9, 20:16, 25:21.
[IV:] 10:8, 15:11, 20:15, 25:21.
Bohater – Grzegorz PAJĄK.