Andrij Łunin. Wziąć, ile się da

Bramkarz ukraińskiej młodzieżówki to jeden z liderów reprezentacji swojego kraju, która w dobrym stylu awansowała do czołowej ósemki. Nasi wschodni sąsiedzi wygrali trudną grupę D, przed USA, Nigerią i Katarem, a w 1/8 na stadionie w Tychach rozbili Panamę 4:1.

Historyczny sukces

– Jest duże zadowolenie, bo nigdy w historii nie udało się nam awansować do ćwierćfinałów młodzieżowych mistrzostw świata, tak że dla nas jest to historyczne osiągnięcie – podkreśla Łunin.

Wcześniej Ukraińcy trzy razy kończyli zmagania na 1/8 rozgrywek. Tak było w 2001, 2005 i cztery lata temu. Na turnieju w Nowej Zelandii w 2015 r. też wyszli z pierwszego miejsca, żeby potem, w kolejnej rundzie ulec w karnych Senegalowi.

Teraz przed Ukraińcami starcie z Kolumbią. To będzie jeden z najciekawszych meczów 1/4 MMŚ. – Na tym etapie rozgrywek nie ma już przypadkowych drużyn. Kolumbijczycy pokazali we wcześniejszych spotkaniach, że potrafią grać i są mocni, tak, że czeka nas trudne spotkanie. Będziemy robić wszystko, żeby zagrać o medale – podkreśla Łunin. W zeszłym roku, za 8,5 miliona euro przeszedł z Zorii Ługańsk do Realu Madryt, skąd został wypożyczony do CD Leganes. Z „Królewskimi” wiąże go wieloletni, bo 6-letni kontrakt.

Mierzący 190 cm wzrostu bramkarz jest wielką nadzieją ukraińskiej piłki. – Pierwszy rok w Hiszpanii, to adaptacja i nauka języka. Zagrałem siedem meczów, nie za dużo, ale w pierwszym roku to doświadczenie bez przecenienia. Wiadomo, mam ważny kontrakt z Realem. Tam chcę grać i występować. Chcę się przebić do pierwszego zespołu – zaznacza Łunin, który na polskim mundialu należy do najlepszych w zespole.

Mistrzostwa Świata u-20. Przegląd przyszłych gwiazd

Mają swoich kibiców

W dotychczasowych meczach Ukraińcy stracili zaledwie trzy bramki. Siłą drużyny prowadzonej przez Ołeksandra Petrakowa jest właśnie gra w tyłach, gdzie nominalnie gra pięciu obrońców. Boczni defensorzy, z niesamowitym Yukhymem Konoplią z Szachtara Donieck, grają jednak jak skrzydłowi. Do tego jeden z trzech środkowych obrońców Denys Popow, z już trzema trafieniami na koncie, należy do najskuteczniejszych w całym turnieju.

– Nie mnie oceniać naszą grę. To kwestia trenerów i ekspertów. My nie jesteśmy od tego. Naszym zadaniem jest jak najlepsza gra w każdym spotkaniu. Te wszystkie wyniki, to bardzo dobra pracy trenerów i kolegów – odpowiada pytany o dobrą grę ukraińskiej młodzieżówki Łunin.

Podczas meczów w Polsce Ukraińcy mogą liczyć na wsparcie swoich kibiców. Ich wcześniejsze spotkania na stadionach w Bielsku-Białej i Tychach pokazały, że na trybunach jest sporo fanów z ich kraju. – Rzeczywiście jest duża grupa kibiców od nas. Przyjemnie się gra w takich warunkach – cieszy się młody bramkarz, który jest pod wrażeniem pobytu w Polsce.

– Mamy tutaj wszystko, czego potrzeba, świetne warunki do treningów, mieszkania, ładne stadiony – zachwala.

Europejski triumf?

Ukraińcy z Włochami bronią honoru europejskiej piłki, która odnosiła triumfy w trzech ostatnich młodzieżowych mundialach. W 2013 roku wygrywali Francuzi z Paulem Pogbą i Samuelem Umtiti w składzie, dwa lata później triumfowali Serbowie, a ostatnio Anglicy. – Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby teraz znowu miał miejsce triumf europejskiej piłki. Dla nas cel jest jeden, wygrać następne spotkanie. Na tym się koncentrujemy – podkreśla przed meczem z Kolumbijczykami trener Petrakow.

 

Na zdjęciu: Andrij Łunin to jedna z gwiazd młodzieżowego mundialu na polskich boiskach.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ