Błyskawica Drogomyśl . Historyczny awans na 75-lecie

Obchodząca w tym roku zacny jubileusz Błyskawica Drogomyśl już w przyszły weekend rozpocznie debiutancki sezon w IV lidze śląskiej.


Drużyna z Drogomyśla miniony sezon zakończyła z dorobkiem 78 punktów za 26 zwycięstw w 30 meczach, bilansem bramkowym 111:31 i 1. miejscem w tabeli IV grupy Zina klasy okręgowej.

Imponująca seria

– W drodze do IV ligi mieliśmy ciężką przeprawę – mówi najlepszy strzelec zespołu, Krzysztof Koczur. – Gdy 27 kwietnia przegraliśmy u siebie z naszym najgroźniejszym rywalem Tempem Puńców 1:3, nie brakowało głosów, że awans już nam uciekł, ale wtedy jeszcze bardziej się zmobilizowaliśmy. Trzy dni później mieliśmy mecz z LKS-em Pogórze, z którym wygraliśmy 2:1, strzelając zwycięskiego gola w ostatnich sekundach. Odtąd już do końca sezonu wygraliśmy wszystkie mecze i powiem szczerze, że serii 10 zwycięstw do tej pory nie miałem, a mam już 39 lat. Zresztą cały nasz bilans zasługuje na szacunek, tym bardziej że rywale na finiszu bardzo się na nas mobilizowali i naprawdę musieliśmy się starać.

Najważniejszym meczem w batalii o IV ligę był ten w Rajczy. Na 4 kolejki przed końcem rozgrywek wygraliśmy 2:1. W tym momencie powiedzieliśmy sobie, że awansu już nie oddamy i dopięliśmy swego. Ja ze swojego dorobku też jestem bardzo zadowolony. 23 bramki zdobyte w moim wieku to powód do radości, strzelanie goli jest dla mnie na drugim planie. Liczy się wynik zespołu, więc równie wysoko cenię sobie 12 asyst. Chłopaki grali na mnie, ale i ja na nich. Dobrze mi się współpracowało z Alanem Pastuszakiem, który dołączył do nas w poprzednim sezonie i umiał finalizować sytuacje. Mógł co prawda strzelić więcej goli, ale i tak był ważnym ogniwem drużyny, która fajnie funkcjonowała.

Problemy kapitana

O to, żeby w IV lidze było podobnie ma zadbać trener Krystian Papatanasiu. – Do klubu przyszedłem latem 2015 roku i najpierw byłem grającym trenerem – przypomina 43-letni szkoleniowiec. – W pierwszym roku świętowaliśmy awans do „okręgówki”, a teraz cieszymy się z promocji do IV ligi. Przygotowania do nowego sezonu zaczęliśmy 11 lipca. Mieliśmy w planie pięć sparingów, ale ponieważ do terminarza na 30 lipca wskoczył nam mecz Pucharu Polski na szczeblu podokręgu Skoczów z Piastem Cieszyn, musieliśmy odwołać zaplanowane na ten termin spotkanie z Rekordem II Bielsko-Biała. Jeżeli chodzi o kadrę to w tej chwili mamy w zespole trzy nowe twarze.

Przyszli do nas: pomocnik Mateusz Wowra z Unii Książenice, bramkarz Patryk Zapała z Pniówka Pawłowice i kolejny pomocnik Dominik Szczęch, mający za sobą grę w I-ligowym GKS-ie Jastrzębie, a ostatnio grający w Zameczku Czernica. Testujemy jeszcze dwóch zawodników, bo chciałbym, żeby kadra liczyła 22 zawodników. Niestety, kontuzje trochę nam pokrzyżowały plany, bo nasz kapitan Mariusz Saltarius w pierwszym sparingu doznał dość poważnego urazu i teraz walczymy, żeby znowu był gotowy do gry.

Problemy ma też Dominik Loska, po urazie trenujący z nami z doskoku, a nie ma z nami Krzyśka Michałowskiego, który był naszym bramkarzem w „okręgówce”. Kadra nie jest więc jeszcze zamknięta, ale ten tydzień wszystkie wątpliwości powinien wyjaśnić. Możemy więc powiedzieć, że ekipa, która wywalczyła awans pozostała i będzie się mierzyła z wyzwaniami jakie postawi IV liga. Zdajemy sobie sprawę, że będzie bardzo ciężko, ale nie po to wchodziliśmy na wyższy szczebel, żeby na starcie się poddać. W każdym meczu będziemy walczyć o 3 punkty i zobaczymy co to przyniesie.

Chcą pokazać pazury

Mimo urazu, którego nabawił się na początku okresu przygotowawczego, optymistycznie do nowego sezonu nastawiony jest także kapitan Błyskawicy. – Jestem wychowankiem tego klubu, a w pierwszej drużynie gram już 10 lat – mówi Mariusz Saltarius.

– Mamy silny zespół, najsilniejszy w tym czasie, ale przed nami sezon w lidze, w której jeszcze do tej pory nie mieliśmy okazji grać. IV liga to będzie na pewno trudne wyzwanie, ale myślę, że w niejednym meczu pokażemy pazur. Pierwszym celem będzie walka o utrzymanie i to jest podstawowe założenie, ale na pewno na każdy mecz będziemy wychodzić z założeniem zwycięstwa. Myślę, że siłą rozpędu pokażemy się jesienią z dobrej strony, a potem zobaczymy, co będzie dalej. Taki awans na pewno otwiera nowy rozdział dla chłopaków z Drogomyśla.

Razem ze mną do drużyny wchodził Dominik Loska i przeszliśmy drogę od A klasy do IV ligi, w której – mam nadzieję po wyleczeniu kontuzji – jeszcze z nami pogra. Natomiast dla młodych i zdolnych wychowanków naszego klubu jest to okazja, żeby się pokazać. Bracia Szołtysowie i Dawid Wałaski mogą zaprezentować swoje umiejętności i będzie to dla nich dobra lekcja piłkarskiego dojrzewania. Dla nich gra w IV lidze jest szansą i mam nadzieję, że przebiją się wyżej, a nam pomogą pozostać na tym szczeblu, na który się wspięliśmy, bo to już wysoka półka.

Na inaugurację sezonu Błyskawica podejmie MRKS Czechowice-Dziedzice.


Na zdjęciu: Kierunek do IV ligi ekipie z Drogomyśla wskazał trener Krystian Papatanasiu.

Fot. Dorota Dusik