Cenne punkty GKS-u Katowice

Siatkarze z Suwałk zaliczają swoisty Tour de Pologne, ponieważ zaliczyli kolejne mecz w Gdańsku (0:3), Będzinie (3:0), Nysie (3:1), Rzeszowie (3:1), wczoraj w Katowicach przegrali 1:3, z kolei we wtorek kończą w Zawierciu te niecodzienną wycieczkę.


Na podsumowanie przyjdzie czas, ale zespół Andrzeja Kowala prezentuje się niezwykle rzetelnie, a atakujący Bartłomiej Bołądź sprawia wszystkim rywalom najwięcej kłopotu. Mecz był niesłychanie emocjonujący i obie drużyny prezentowały podobny poziom.

Spodziewano się twardej walki o każdy punkt, bo obie drużyny mają w swoich szeregach wojowników. I tak też było. W I secie gospodarze przegrywali 13:15, ale zdobyli 5 „oczek” z rzędu. Przy stanie 19:16 w polu serwisowym pojawił się Bołądź i zdobył 3 pktzagrywką. Od remisu 20:20 zaczęła się gra punkt za punkt, ale w decydującym momencie goście popsuli zagrywkę, a chwilę potem Jan Firlej zakończył tę partię skutecznym serwisem.
To było zaledwie preludium do tego, co działo się dalej. W II secie goście prowadzili 3, 4 pkt, a trener Grzegorz Słaby próbował zmianami poprawić grę swoich podopiecznych. Najpierw Jakub Szymański zastąpił Adriana Buchowskiego, z kolei potem dokonał podwójnej zmiany i na parkiecie pojawili się rozgrywający Jakub Nowosielski oraz atakujący Wiktor Musiał. Gospodarze przegrywali tylko punktem 22:23, ale ostatecznie uznali wyższość rywali, bo Bołądź popisał się skutecznym blokiem.

W kolejnej odsłonie GKS od początku zaczął budować niewielką przewagę i prowadził już 14:9, ale szybko ją roztrwonił. Goście wyszli nawet na prowadzenie 15:14. Jednak końcowe fragmenty tego seta należały już do miejscowych siatkarzy, którzy solidnie zapracowali na tę wygrana. W szopienickiej hali zgodnie z niepisaną tradycją zanosiło na kolejny nocny spektakl. A jednak obyło się bez tie-breaka, choć przez długi czas na niego się zanosiło. Goście cały czas prowadzili i gospodarze doprowadzili do remisu 22:22. Szymański wyprowadził GKS na prowadzenie 23:21, a potem błędy gości sprawiły, że cenne punkty pozostały w Katowicach. To była druga wygrana GKS-u w tym sezonie nad Suwałkami, a trzecia w lidze.

GKS Katowice – Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (28:26, 23:25, 25:21, 25:23)

KATOWICE: Firlej (2), Buchowski (8), Nowakowski (8), Jarosz (17), Kwasowski (11), Zniszczoł (11), Watten (libero) oraz Kohut, Szymański (13), Nowosielski (1), Musiał (3), Drzazga, Ogórek). Trener Grzegorz SŁABY.

SUWAŁKI: Tuaniga (2), Waliński (12), Sapiński (12), Bołądź (23), Rousseaux, Sacharewicz (7), Czunkiewicz (libero) oraz Filipowicz (libero), Klinkenberg (11), Kaczorowski, Rudzewicz (1). Trener Andrzej KOWAL.

Sędziowali: Bartłomiej Adamczyk (Kielce) i Paweł Burkiewicz(Kraków).

Przebieg meczu

I: 7:10, 13:15, 19:20, 25:24, 28:26.

II: 9:10, 12:15, 16:20, 23:25.

III: 10:8, 14:15, 20:18, 25:21.

IV: 8:10, 13:15, 18:20, 25:23.

Bohater – Jan FIRLEJ.