Czas na derby!

I – niestety dla nich – nie zawsze byli bohaterami pozytywnymi. Pamiętamy zdecydowanie najbardziej szaloną w ostatnich latach konfrontację katowicko-tyską, a więc tę z maja 2014 roku. To była przedostatnia kolejka sezonu; gospodarze walczyli przy Bukowej już tylko o prestiż, goście – wciąż drżeli o utrzymanie, które ostatecznie uzyskali.

Srebrne buty, złe wspomnienia

Do tego przyczynił się zdobyty na wyjeździe punkt dzięki remisowi 3:3 w meczu, z którego relację zatytułowaliśmy w „Sporcie” słowami „Święto dziwnych bramek”.

Łukasz Budziłek przepuścił uderzenie Denisa Popovicia bezpośrednio z… rzutu rożnego, zaś Piotr Misztal dał się przelobować Kamilowi Cholerzyńskiemu. Sytuacja wyglądała kuriozalnie. Tyski golkiper stał jak wryty, będąc przekonany, że piłka poszybuje nad poprzeczką. Gdyby ktoś nie wiedział, co oznacza wyrażenie „piłka wpadła bramkarzowi za kołnierz” – proponujemy odpalić YouTube’a i odnaleźć skrót z tamtych niezwykłych derbów.
Misztal, który wygrał nawet swego czasu „Srebrne buty” naszej redakcji dla najlepszego zawodnika zaplecza ekstraklasy, generalnie nie ma chyba zbyt dobrych wspomnień związanych z Bukową. W listopadzie tego samego 2014 roku puścił tam jeszcze bardziej kuriozalnego gola. Po dalekim wykopie swojego czeskiego vis a vis, Antona Buczka, schylał się już po piłkę, ale nim ta wpadła mu w ręce… do siatki zdołał ją „dziabnąć” Grzegorz Goncerz! „Gieksa” tą bramką rozwiązała worek i wygrała ostatecznie 2:0. Co tu opisywać, to trzeba zobaczyć…

Konrad w transie

Nie za ciekawe wrażenia podczas podróży powrotnej z Katowic towarzyszyły też zapewne w kwietniu 2017 roku Pawłowi Florkowi. Młody golkiper, występujący obecnie w niższej lidze hiszpańskiej, zawinił co prawda przy bramce na 0:3, w doliczonym czasie gry, a więc już nieistotnej, ale okoliczności były takie, że niesmak musiał pozostawać. A było tak: Tomasz Foszmańczyk zdecydował się na lob z około 40 metrów. Florek nie zdołał sięgnąć piłki, ta… odbiła się od słupka, jego pleców i wpadła do siatki!

Najnowsza historia to maj 2018 i wynik 2:1 dla tyszan, który oznaczał ich pierwszy sukces przy Bukowej od 40 lat. Przyczynił się bardzo do niego Konrad Jałocha. Gdyby nie on, zespół trenera Ryszarda Tarasiewicza już do przerwy przegrywałby nie 0:1, a różnicą kilku bramek. Jałocha bronił jednak jak w transie i nie zostawił cienia wątpliwości – w Tychach wiedzieli już wtedy, ze muszą zrobić wszystko, by przedłużyć jego pobyt na Edukacji 7, gdzie wiosną pozostawał jedynie wypożyczony z Legii Warszawa. W czerwcu podpisał już jednak kontrakt i definitywnie związał się z GKS-em.

Prezent dla Słowaka

Aby nie było tak słodko – jak na katowicko-tyskie derby przystało – był też w maju wśród golkiperów bohater negatywny: gol na 1:2 padł po błędzie Macieja Wierzbickiego. Nominalny bramkarz „Gieksy” nr 3, który wskoczył między słupki wskutek kontuzji Sebastiana Nowaka i Mateusza Abramowicza, w niegroźnej sytuacji nie zrozumiał się z Tomaszem Midzierskim i podał piłkę pod nogi Jakuba Vojtusza. Słowak prezentu nie zmarnował.

W tym sezonie – mimo ledwie dwóch rozegranych kolejek – katowicki golkiper Mariusz Pawełek zdołał już zaliczyć dwa fantastyczne występy, zaś Jałocha – przyczynić się do porażki tyszan w Opolu. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że dzisiejszego późnego wieczoru w dyskusjach prowadzonych przez kibiców dwóch GKS-ów znów przewijać się będą wątki bramkarskie.

TYSZANIE PRZY BUKOWEJ (XXI WIEK)

1.10.2005: GKS Katowice – GKS Tychy 4:1 (1:0): 1:0 – Mielnik, 15 min, 2:0 – Gielza, 52 min, 2:1 – Słonina, 72 min, 3:1 – Jaromin, 85 min, 4:1 – Gieilza, 88 min. Widzów: 8000.
6.10.2012: GKS Katowice – GKS Tychy 1:0 (1:0): 1:0 – Kowalczyk, 24 min. Widzów: 3500.
31.05.2014: GKS Katowice – GKS Tychy 3:3 (2:2): 1:0 – Cholerzyński, 19 min, 2:0 – Czerwiński, 21 min, 2:1 – Doczekal, 24 min, 2:2 – Popović, 30 min, 2:3 – Mączyński, 62 min, 3:3 – Wróbel, 76 min. Widzów: 3800.
8.11.2014: GKS Katowice – GKS Tychy 2:0 (0:0): 1:0 – Goncerz, 47 min, 2:0 – Kujawa, 59 min. Widzów: 4300.
29.04.2017: GKS Katowice – GKS Tychy 3:0 (1:0): 1:0 – Prokić, 15 min, 2:0 – D. Abramowicz, 56 min, 3:0 – Florek, 90 min (s). Widzów: 4000.
19.05.2018: GKS Katowice – GKS Tychy 1:2 (1:0): 1:0 – Midzierski, 8 min, 1:1 – Tanżyna, 81 min, 1:2 – Vojtusz, 86 min. Widzów: 3250.