Duszan Radolsky: Trzymam kciuki za Słowaków i Polaków!

Rozmowa z Duszanem Radolskym, słowackim szkoleniowcem, byłym trenerem m.in. Dyskobolii, Ruchu, Polonii Warszawa i Bruk-Bet Termalica Nieciecza.


Jakie oczekiwania są na Słowacji przed turniejem Euro?

Duszan RADOLSKY: – Już wcześniej mówiłem w jednym z wywiadów, że moim życzeniem jest to, żeby do dalszej fazy gier awansowała i jedna i druga drużyna. Tego bym sobie życzył! Kiedy nie gra Słowacja, to zawsze trzymam kciuki za polską drużynę.

Realnie jednak patrząc na to, jakie drużyny są w grupie E, to myśli pan, że to możliwe, aby oba zespoły awansowały dalej?

Duszan RADOLSKY: – Powiem tak, jest ku temu okazja, bo przecież z grupy dalej może awansować nie tylko pierwsza i druga drużyna, ale także trzecia. Jeśli taka okazja się nadarza, to trzeba umieć ją wykorzystać i wierzyć, że tak będzie. To nasze marzenie, a jestem przekonany, że i jedna i druga reprezentacja da radę, a my będziemy mieli wiele radości.

Ten mecz w poniedziałek, to może być jednak gra o wszystko z jednej i drugiej strony.

Duszan RADOLSKY: – Jak pamiętam z przeszłości, to Słowacja nie wygrywała tych pierwszych meczów na turniejach, a potem awansowała dalej. Oczywiście ten mecz otwarcia jest istotny, bo można złapać ważne punkty, ale jest szansa wyjścia z grupy i dla jednych i dla drugich bez względu na rozstrzygnięcie w tym poniedziałkowym spotkaniu.

Jak pana zdaniem ten mecz w Petersburgu w poniedziałek wieczorem może wyglądać?

Duszan RADOLSKY: – Podstawą będzie taktyka, druga rzecz to oczywiście forma zawodników. Forma nawet nie w tym dniu, ale w tym konkretnym momencie, między godziną 18.00 a 20.00. Kolejna rzecz to oczywiście decyzje trenerów. Nie wiem czy pan pamięta, ale zawsze mówiłem, że jako trener muszę być mądry przed meczem – reszta jest mądra po nim. Trzeba trafić ze składem. W obu ekipach jest przecież większość graczy z zagranicznych lig.

Pod względem indywidualności wyglądacie na pewno lepiej niż my, macie wielu doświadczonych zawodników, jak Szczęsny i Fabiański w bramce, do tego Glik, Krychowiak, Zieliński czy Lewandowski z przodu. To na pewno siła waszego zespołu. Z drugiej strony też mamy ogranych graczy, jak Dubravka, Szkriniar. Tak więc forma, taktyka, a także kibice, którzy na szczęście pojawia się na trybunach, to wszystko będzie miało wpływ. Wygląda na to, że na stadionie w Petersburgu więcej będzie fanów od was.

Szkriniarowi i Szatce uda się zatrzymać Lewandowskiego?

Duszan RADOLSKY: – Trudno mówić i tak stawiać pytanie. Oglądał pan ostatni wasz mecz z Islandią, prawda? Islandczycy powstrzymali Lewandowskiego. Zobaczymy, jak będzie w bezpośrednim starciu między nami, ale na pewno jest to duży atut polskiej reprezentacji.

W bramce słowackiego zespołu zobaczymy w poniedziałek Dubravkę czy świetnie znanego w Polsce Kuciaka?

Duszan RADOLSKY: – Będzie to pewnie Dubravka. Tutaj wszystkie decyzje leżą w gestii trenerów, ale myślę, że postawią na niego. To podstawowy zawodnik zespołu trenera Tarkovicia.

Świetnie zna pan selekcjonera słowackiej reprezentacji. Jaki jest to szkoleniowiec?

Duszan RADOLSKY: – Ma duże doświadczenie, bo wcześniej w kadrze przez pięć lat pracował razem z trenerem Kozakiem. Osiągnęli z reprezentacją bardzo dobre rezultaty. Tam „złapał” sporo doświadczenia. Za sobą ma też pracę w naszych ligowych klubach. I jako praktyk i jako taktyk jest bardzo silny. Ma takie dobre trenerskie papiery i czucie tego szkoleniowego fachu. Wysoko go oceniam.

Kogo my Polacy ze słowackiej kadry powinniśmy się obawiać?

Duszan RADOLSKY: – Wszystkich. Jesteśmy mocni jako drużyna.

Faworyci Duszana Radolskiego jeśli chodzi o turniej Euro?

Duszan RADOLSKY: – Nie lubię takich typowań. Wolę zaczekać, zobaczyć jak się wszystko potoczy i potem analizować. Oczywiście w gronie tych kandydatów do zwycięstwa czy czołowych miejsc są takie reprezentacje, jak Belgowie, nie można nie wspomnieć o Włochach, Anglii, Niemcach czy Francji i Portugalii. Trudno jednoznacznie wskazać na jeden zespół. To co rozmawialiśmy wcześniej, tutaj w dużym stopniu będzie decydowała ta forma dnia w danym momencie, taktyka, a też ten nieszczęsny COVID. To specyficzne mistrzostwa Europy 2020, które rozgrywane są rok później. Jest wiele perturbacji, ale miejmy nadzieję, że wszystko dobrze się potoczy.

Sam udaje się pan na Euro prawda?

Duszan RADOLSKY: – Tak. Mam nadzieję, że wszystkie testy na koronawirusa wyjdą mi negatywnie i będę mógł polecieć. Będę w delegacji Słowackiego Związku Piłki Nożnej.


Na zdjęciu: Duszan Radolsky jest świetnie znany kibicom w Polsce.

Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus