Ogień w pracy

Jacek Paszulewicz ostatecznie – o czym już informowaliśmy – nie poprowadzi katowiczan z trenerskiego stołka podczas sobotniego meczu w Suwałkach. Formalnie zastąpi go Jakub Dziółka, ale oczywiście w dzisiejszych czasach komunikacja między ławką rezerwowych a trybunami nie jest żadnym problemem. Uwagi i podpowiedzi „pierwszego” z pewnością dotrą więc do zespołu.

Katowiczanie w dotychczasowych trzech meczach pod okiem Paszulewicza prezentowali się odmiennie niż we wcześniejszych spotkaniach. Czy „odmiennie” oznacza też „lepiej”? Z takimi wnioskami trzeba jeszcze poczekać. Na razie korzystny jest efekt punktowy zmian wprowadzonych przez nowego szkoleniowca. Jakich? – Na pewno zdecydowanie więcej biegania. I wysoki pressing, często już na połowie przeciwnika – lakonicznie podsumowuje je trener Wigier Suwałki, Artur Skowronek. I zamyka obraz poczynań GieKSiarzy w trzech słowach: – Ogień w pracy… Komplementy wszakże wcale nie są jednostronne.

Patrząc na obecną tabelę pierwszej ligi trudno uwierzyć, że po siedmiu kolejkach – przed jesienną wizytą przy Bukowej – suwalczanie mieli na koncie ledwie dwa punkty! Wytrzymano jednak w klubie ciśnienie, dano popracować szkoleniowcowi. Wigry przełamały się w Katowicach (po kuriozalnej samobójczej bramce Damiana Garbacika), i w tabelce za następne 17 kolejek zajmują pierwsze miejsce, z przewagą aż siedmiu „oczek” nad drugim w tabeli… GKS-em.

– Wigry dziś zupełnie nie przypominają już zespołu z początku sezonu. Trener Skowronek zrobił tam dobrą robotę – też lakonicznie, ale i też z uznaniem mówi o swym vis-a-vis Jacek Paszulewicz. Mimo wszakże obustronnej kurtuazji, szykuje się dziś ostry bój na murawie; obaj trenerzy głównie tego przecież od podopiecznych wymagają.

 

Liczby wiosenne

  • 2,4 – taką średnią punktową (12 pkt w 5 meczach) mają w tym roku w pierwszej lidze Wigry
  • 3,0 – taką średnią punktową (3/3) tej wiosny mają z kolei katowiczanie