Emir coś ty narobił! Głupota kolejki ekstraklasy

Wybitnym wręcz przykładem w minionej kolejce, był Emir Dilaver, choć na boisku… nie spędził ani minuty! 27-letni piłkarz Lecha należy w tym sezonie do jednego z najlepszych obrońców w całej ekstraklasie. Jako, że na swoim koncie przed meczem z Wisłą miał 7 żółtych kartek, trener poznańskiej drużyny, Rafał Ulatowski, postanowił nie prowokować losu i posadził defensora na ławce rezerwowych, tak by ten nie otrzymał kartki, która dyskwalifikowałaby go z kluczowego meczu Lecha z Legią.

Plan szkoleniowca układał się znakomicie aż do szóstej minuty doliczonego czasu. Wtedy na boisku doszło do przepychanek pomiędzy zawodnikami obu drużyn. Emir Dilaver nie mógł jednak wysiedzieć na ławce i choć wtedy jeszcze Lech prowadził, wbiegł na boisko by uczestniczyć w awanturze. Sędzia Krzysztof Jakubik zmuszony więc był do ukarania Dilavera kartką, co oznacza, że z Legią nie zagra…

– Kiedy tu jechałem, zakładałem rozmaite scenariusze. To, że będziemy wygrywać, to, że będziemy przegrywać. Rozważałem, jak się zachowamy w każdej z nich. Jednakże 99 na 100 trenerów nie spodziewałoby się, że może mieć w zespole zawodników, których emocje aż tak poniosą, że dostaną kartki, siedząc na ławce rezerwowych – kręcił głową Rafał Ulatowski. – Powiem dyplomatycznie, że jestem w Lechu trenerem tylko do niedzieli i nie ja będę rozstrzygał, jakie to zachowanie wywoła konsekwencje. Boli mnie to jednak, bo brak Emira Dilavera w meczu z Legią będzie ogromną stratą. Miałem na niego pomysł już w spotkaniu z Wisłą, ostatecznie z niego nie skorzystałem, bo prowadziliśmy. Miałbym też wobec niego sporo planów także w meczu z Legią – dodał tymczasowy szkoleniowiec Lecha.