Euforia. Gdzie ten chlew? Powrót na salony!

Jak zwykle na naszych Czytelników czeka bogaty serwis informacyjny z wielu dyscyplin sportowych. Materiały informacyjne, komentarze, opinie, aktualne wydarzenia.


Euforia

Więcej w „Sporcie”
Fot. facebook.com/GKSKatowice/GIEKSA FOTO

Takich scen Bukowa nie widziała już dawno. Gdy w drugiej z trzech doliczonych przez arbitra minut Dominik Kościelniak trafił na 2:1, trybuny opanowała euforia, Adrian Błąd wskoczył na płot sektora rodzinnego, do strzelca ruszyła sprintem cała drużyna, ławka rezerwowych, sztab szkoleniowy. Wygrana w tak prestiżowym meczu, przy komplecie publiczności – wydarzyło się coś nieznanego młodszej części kibiców GieKSy. Rzutem na taśmę zdobyte 3 punkty. Zespół Rafała Góraka zwycięstwem z Ruchem odkupił część win i częściowo odzyskał twarz po rozczarowującej wiośnie, podczas której wcześniej zgarnął pełną pulę tylko dwa razy. Po raz trzeci uczynił to z „Niebieskimi”. Ich smutek trwał 20 godzin. Dzięki niedzielnej porażce Wisły z Zagłębiem, nadal mają los we własnych rękach i jeśli w sobotę wygrają z GKS-em Tychy, będą mogli świętować awans. Komplet 5988 kibiców, w tym 409 w sektorze gości, obejrzało sobotni mecz. To szósta najwyższa frekwencja przy Bukowej w ostatnim 15-leciu. Podkreślić trzeba, że choć nie zabrakło typowych derbowych uszczypliwości, to pierwsze od 20 lat spotkanie z udziałem fanatyków obu zespołów toczyło się bardzo spokojnie, bez przerw, a jedynym delikatnym uchybieniem były race odpalone na „Blaszoku” w drugiej połowie. Więcej w „Sporcie”


To gdzie ten chlew?

Piast - Lechia
Fot. Norbert Barczyk/PressFocus

Spotkanie w Gliwicach zostało przerwane z powodu rac, które na murawę rzucali kibice z Gdańska. Lechia pożegnała się z ekstraklasą walkowerem, a to nie koniec konsekwencji. Oba kluby oficjalnie tego jeszcze nie ogłosiły, piszą tylko o „przerwanym spotkaniu” i zapewne poczekają do środy (31 maja), kiedy swoje oświadczenie wyda Komisja Ligi. Jednakże pewne jest już to, że choć gliwiczanie przegrywali 0:1, to… wygrali 3:0. A więc niepokonana seria została podtrzymana. Lechia zachowała się tak, jak należy, a więc szybko wydała oświadczenie potępiające zachowanie chuliganów, przepraszając jednocześnie wszystkich po kolei: świadków, gliwiczan, niewinnych kibiców Lechii. Gdańszczanie wyrazili pełną gotowość do współpracy w znalezieniu i ukaraniu sprawców, którzy poza stratami wizerunkowymi przyniosą klubowi zapewne dodatkowe straty finansowe. A nie chodzi tu tylko o sam fakt walkowera i rzucania rac na murawę. Lechia musi być przygotowana na wyłożenie sporej kwoty pieniędzy. Więcej w „Sporcie”


Powrót na salony

Więcej w „Sporcie”
Fot. Mateusz Skutnik

W sobotę stało się coś, co od dawna było wręcz nieuniknione. Polonia Bytom przypieczętowała awans na szczebel centralny, na którym nie było jej od sześciu lat. Scenariuszy świętowania awansu przez niebiesko-czerwonych było kilka. Jeden z nich zakładał zapewnienie sobie mistrzostwa ligi, zanim rozpocznie się spotkanie w Bytomiu. Mimo iż formalnie gospodarzem meczu był klub z Nysy (przeniesienie go do Bytomia zostało ustalone dużo wcześniej), działacze lidera „opakowali” go najlepiej jak mogli. Oprócz tradycyjnej już transmisji obok murawy stadionu przy Olimpijskiej powstało małe studio, skąd z udziałem gości relacjonowano wydarzenia przed rozpoczęciem spotkania oraz w przerwie. Obraz pokazywany był z kilku kamer. Jednym z gości był Tomasz Stefankiewicz, który do końca tonował nastroje sympatyków Królowej Śląska. Po końcowym gwizdku poloniści dali upust emocjom, bo po trzech nieudanych podejściach pod II ligę w pełni zasłużenie stanęli na najwyższym stopniu podium. Bytomska lokomotywa rozpędzała się powoli, jednak gdy złapała odpowiednią prędkość, uciekła rywalom i na trzy kolejki przed końcem sezonu może świętować awans. Więcej w „Sporcie”


Jeszcze w poniedziałkowym numerze „Sportu”:

  • Sobotnie zakończenie sezonu było momentem radości w Częstochowie, ale i głębokich przemyśleń dotyczących przyszłości nowego mistrza Polski
  • Trzeba przyznać, że „Kolejorz” nie miał większych kłopotów z tym, by przypieczętować brązowy medal mistrzostw Polski
  • Mecz z Górnikiem był pożegnaniem dla trenera Grzegorza Mokrego. W nowym sezonie, już pierwszoligowym, „miedziankę” ma prowadzić Radosław Bella, wcześniej asystent. W poniedziałek ma się określić Andrzej Dadełło czy dalej będzie finansował klub
  • Apatyczna Wisła Płock przegrała w Krakowie i po raz 4 w historii spadła z ekstraklasy. „Pasy” zakończyły sezon na 7 miejscu
  • Pokażcie jaja! – krzyczeli poirytowani kibice Widzew do łódzkich piłkarzy, którzy na tle walczącej o utrzymanie Korony wyglądali gorzej niż mizernie
  • Podbeskidzie wygrało mecz w I lidze po raz pierwszy od 16 kwietnia br. Po pięciu kolejnych spotkaniach bez wygranej
  • Podopieczni Marcina Włodarskiego, po dramatycznym spotkaniu, pokonali Serbów i są w najlepszej czwórce Euro U-17
  • PSG zapewniło sobie kolejne mistrzostwo Francji. Nie jest to większe zaskoczenie. Mimo różnych problemów przez cały sezon ostatecznie podopieczni Christophea Galtiera „dowieźli” tytuł do końca
  • Jeszcze dwa tygodnie temu mało kto przypuszczał, że będzie taki skład półfinałów mistrzostw mistrzostw świata Elity rozgrywanych w Tampere i Rydze
  • Bez rozgrywającej Joanny Wołosz nasza drużyna przystąpi do pierwszego turnieju Ligi Narodów, który we wtorek rozpocznie się w tureckiej Antalyi

Foto główne: facebook.com/GKSKatowice/GIEKSA FOTO


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.