Fałszywy obrońca

Wyrównane statystyki nie zmienią faktu, że GKS Tychy mocno oddalił się od strefy barażowej.


W podsumowaniu statystycznym GKS Tychy na tle rywali z Niecieczy nie wypadł źle. 50-procentowe posiadanie piłki, remisy 4:4 w celnych strzałach i 7:7 rzutach rożnych nie zmieniają jednak faktu, że 3 punkty zdobył Bruk-Bet Termalica i umocnił się w czołówce.

Do zwycięstwa gościom wystarczyła jedna akcja. W 37 minucie Andrzej Trubeha rozegrał akcję z Kacprem Karaskiem, a gdy wpadł w pole karne z prawej strony boiska to wykonał wrzutkę wzdłuż linii pola bramkowego wprost na głowę Adama Radwańskiego. Grający z konieczności na lewej obronie 24-letni nominalny pomocnik mierzy „tylko” 170 centymetrów, ale to w zupełności wystarczyło, żeby fałszywy obrońca wyskoczył przed Krzysztofa Machowskiego i głową z 6. metra pokonał Konrada Jałochę.

Trójkolorowi okazali się natomiast „bezzębni”. Owszem, najczęściej po stałych fragmentach gry wykonywanych przez Krzysztofa Wołkowicza, próbowali zaskoczyć Tomasza Loskę, ale mający za sobą tyski epizod bramkarz „Słoni” na poważniejszą próbę nie został wystawiony. Raz tylko zadrżało mu serce, gdy w 88. minucie po zbyt lekkim zagraniu od Wiktora Biedrzyckiego musiał wślizgiem pod nogi Daniela Rumina wyjaśniać podbramkową sytuację. Trafił w piłkę, a napastnik tyszan przeleciał przez nogi bramkarza już po interwencji.

Sędzia jednak wskazał na wapno i pokazał żółtą kartkę golkiperowi, a po chwili musiał odwoływać zarówno rzut karny jak i upomnienie kapitana niecieczan, bo VAR wykazał, że o przekroczeniu przepisów nie mogło być mowy.

W ten sposób tyszanie oddalili się od strefy barażowej i coraz trudniej będzie im przekonać kibiców, że awans do ekstraklasy jeszcze jest realny.


GKS Tychy – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:1 (0:1)

0:1 – Radwański, 37 min (głową)

GKS: Jałocha – Machowski (83. Połap), Buchta, Nedić, Wołkowicz – Skibicki (75. Dzięgielewski), Żytek (83. Tecław), Radecki, Dominguez (61. Kozina), Czyżycki – Rumin. Trener Dominik NOWAK.

BRUK-BET TERMALICA: Loska – Tekijaski, Biedrzycki, Putiwcew, Radwański (76. Błachewicz) – Karasek (87. Hilbrycht), Dombrowskyj, Ambrosiewicz, Trubeha (87. Hubinek), Polarus (65. Kadlec) – Śpiewak (76. Poznar). Trener Radek LATAL.

Sędziował Marcin Kochanek. Żółte kartki: Buchta, Czyżycki – Biedrzycki, Kadlec. Widzów 1824.

Piłkarz meczu – Andrzej TRUBEHA.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus