GKS Jastrzębie. „Adams” chce gola

Na środowym treningu piłkarzy GKS-u Jastrzębie zabrakło – to już standard w tym sezonie – kontuzjowanego stopera, Kamila Szymury oraz bramkarza, Mariusza Pawełka. Ten ostatni już na wtorkowych zajęciach czuł się bardzo źle z powodu problemów żołądkowych. Następnego dnia nie przyjechał na trening.

W trakcie gierki wewnętrznej między słupkami bramki stał nowy golkiper, 21-letni Leonid Otczenaszenko. Urodzony w Łucku na Ukrainie bramkarz świetnie mówi po polsku. – Nie ma w tym niczego dziwnego. Mieszkam w Polsce już 18 lat – powiedział. – Zaczynałem grać w piłkę nożną w Motorze Lublin, potem była Wisła Puławy. W Koronie Kielce tylko siedziałem na ławce rezerwowych. W poprzednim sezonie broniłem w Stali Rzeszów (w III lidze rozegrał 32 mecze – przyp. BN). Do Jastrzębia przyjechałem na testy, po raz pierwszy trenowałem z chłopakami we wtorek – powiedział Otczenaszenko, który od 2015 roku ma również polskie obywatelstwo i który prosi, by zwracano się do niego per „Leon”. W zajęciach seniorów uczestniczył też 17-letni Daniel Gryman z zespołu juniorów.

Kamil Szymura, który przed prawie dwoma miesiącami miał operację kolana, wciąż nie jest zdolny do gry. – Kamil był na konsultacji u doktora Krzysztofa Ficka, zrobiono mu zastrzyk z osocza bogatopłykowego, uzyskiwanego z krwi pacjenta – powiedział fizjoterapeuta GKS-u, Szymon Kaźmierczak. – W czwartek idzie na konsultację do doktora Michała Seemanna, który robił mu operację łąkotki w klinice w Żorach. Gdyby nie komplikacje, Szymura najpóźniej w drugiej kolejce byłby do dyspozycji naszych trenerów. Teraz wróci na boisko mniej więcej za miesiąc.

Piłkarz Milanu zagra w GKS-ie Jastrzębie!

Najbliższy mecz z Odrą Opole będzie bardzo ważny dla jastrzębian. W ubiegłym sezonie pierwsze zwycięstwo podopieczni trenera Jarosława Skrobacza odnieśli właśnie w meczu wyjazdowym w Opolu. Pokonali gospodarzy 2:1, po bramkach Bartosza Jaroszka i Farida Alego, honorowe trafienie dla Odry było dziełem Sebastiana Boneckiego. W Jastrzębiu GKS pokonał ekipę Mariusza Rumaka 3:1, a na listę zdobywców bramek wpisali się Dawid Gojny, Jakub Wróbel i Kamil Jadach. Teraz na gola ostrzy sobie zęby Kamil Adamek. – W sobotę na pewno strzelę bramkę Odrze – powiedział 30-letni napastnik, schodząc z wczorajszego treningu. – O ile trener wpuści mnie na boisko…

Młodszy brat „Adamsa”, Rafał, pytany o ewentualny występ w najbliższym spotkaniu ligowym kręcił głową. – Wątpię, bym wyszedł w podstawowym składzie – powiedział. – Przez 10 dni miałem problemy z przywodzicielem, teraz jest trochę lepiej, ale nie mam jeszcze pełnego komfortu.

Podobno niżej podpisany „spalił” sprawę wypożyczenia z Milanu 19-letniego pomocnika, Przemysława Bargiela. Jeżeli ktoś tak twierdzi, to najwyraźniej robi sobie żarty z pogrzebu. A to nie jest w dobrym guście. Skoro jesteśmy już przy wychowanku chorzowskiego Ruchu, aktualnie zawodniku rossonerich, to jego agentem jest Daniel Zielezik z agencji menedżerskiej „Fabryka Futbolu”. Trener Kamil Zieleźnik, który pracował między innymi w GKS-ie Tychy (jako asystent Tomasza Hajty), reprezentacji Polski U-19 i Wiśle Płock, gdzie pełnił funkcję, asystenta Dariusza Dźwigały, a później Jose Antonio Vicuny, nie ma z Bargielem nic wspólnego i nie reprezentuje jego interesów.

 

Na zdjęciu: Kamil Adamek (z prawej) liczy, że w meczu z Odrą będzie przybijał „piątki” z kolegami po zdobyciu bramki.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem