GKS Katowice. Blisko coraz bliżej…

Siatkarze GKS-u są blisko spełnienia swoich sportowych marzeń i awansu do play offu!


Kto zagrywa, ten wygrywa – to ulubiony zwrot powtarzany w środowisku siatkarskim niemal przy każdej okazji. Znalazł on potwierdzenie w zwycięskim meczu GKS-u w Warszawie. Ekipa z Katowic zaliczyła 10 asów (5 – Ma’a, 4 – Jarosz, 1 – Szymański) tylko przy 14 błędach. Natomiast zespół Projektu zaliczył 17 pomyłek i bez punktowej zagrywki! To zestawienie statystyczne na pewno znajdzie odzwierciedlenie w podsumowani sezonu. Wygrana GKS-u 3:0 sprawia, że są coraz bliżej awansu do play offu i osiągnięcia historycznego sukcesu.

Artur Szalpuk, mistrz świata z 2018 r., dołączył do stołecznego zespołu. 26-letni przyjmujący do końca sezonu będzie występował Projekcie. „Szalupa”, jak nazywają go koledzy, do tej pory występował w ukraińskim zespole Epicentr-Podolany Horodok, który musiał przedwcześnie zakończyć rozgrywki z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainie. Szalpuk pojawił się w składzie, ale obserwował poczynania kolegów z kwadratu dla rezerwowych.

A w GKS-ie znów plaga chorób i zespół pojawił się w Warszawie bez 3. zawodników: przyjmujących Tomasa Rousseauxa i Damiana Koguta oraz środkowego Jakuba Lewandowskiego. Dawid Ogórek, drugi libero, z konieczności wystąpił w koszulce przyjmującego. Mimo wielu problemów ekipa trenera Grzegorza Słabego od pierwszej piłki starała się wywierać presję zagrywką.

I to przynosiło efekty punktowe i GKS prowadził 11:8, 18:14 oraz 21:27. Jednak 3 błędy gości sprawiły, że gospodarze odrobili straty i mieli nadzieję na odwrócenie losów tej partii. Michał Superlak po 2. udanych akcjach zepsuł zagrywkę. Zwycięski punkt silny atakiem Gonzalo Quiroga. Dobra gra katowiczan dawała promyk nadziei na kolejne odsłony.

Siatkarze ze stolicy byli mocno poirytowani przegraniem 1. seta i stąd 2. zaczęli w imponującym stylu i objęli prowadzenie 6:1 i10:5. Goście szybko się otrząsnęli z letargu i zaczęli mozolnie odrabiać straty. Zdobyli 4 „oczka” z rzędu i w rezultacie straty zostały niemal odrobione. A potem rozpoczęła się uporczywa gra punkt za punkt i po 2. asach świetnie spisującego się Jakuba Jarosza GKS objął prowadzenie 18:17 i cierpliwość siatkarzy została nagrodzona. Znów zwycięskie punkty zdobył Quiroga argentyński przyjmujący, który może nie grał błyskotliwie, lecz niezwykle solidnie.

W 3. partii od remisu 16:16 siatkarze GKS-u pokazali dojrzałą grę oraz niezwykłe opanowanie nerwowe. Jakub Szymański 2. atakami wyprowadził zespół na prowadzenie 23:19 i chyba w tym momencie gospodarze zwątpili, że w tym meczu mogą cokolwiek zrobić. I tak też było. Niespodziewane, wręcz sensacyjne, ale w pełni zasłużone zwycięstwo „GieKSiarzy”. Brawa nie tylko dla siatkarzy, ale również całego sztabu, bo wykonali gigantyczną pracę. A przyniosła wymierne efekty. Blisko zrealizowania swoich sportowych marzeń!


Projekt Warszawa – GKS Katowice 0:3 (22:25, 23:25, 21:25)

WARSZAWA: Trinidad de Haro, Kwolek (12), Wrona (4), Petković (14), Grobelny (10), Gałązka (1), Wojtaszek (libero) oraz Blankenau, Superlak (2), Nowakowski (1), Janikowski. Trener Andrea ANASTASI.

KATOWICE: Ma’a (6), Szymański (10), Kania (7), Jarosz (18), Quiroga (7), Hai(2), Mariański (libero) oraz Domagała. Trener Grzegorz SŁABY.

Sędziowali: Bartłomiej Adamczyk (Kielce) i Maciej Twardowski (Radom). Widzów 299.

Przebieg meczu

  • I: 8:10, 12:15, 16:20, 22:25.
  • II: 10:5, 15:14, 19:20, 23:25
  • III: 9:10, 15:14, 18:20, 21:26.

Bohater – Jakub JAROSZ.


Na zdjęciu: Siatkarze GKS-u mają powody do zadowolenia, bo w stolicy zdobyli niezwykle cenne punkty.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus