GKS Tychy. Dwa oblicza, a Liga Mistrzów za pasem

 

Choć skład osobowy drużyny jest taki sam to oglądamy dwie inne drużyny w Hokejowej Lidze Mistrzów oraz w ligowych rozgrywkach – taką opinie wypowiadają obserwatorzy po występach obrońców tytułu mistrzowskiego hokeistów GKS-u Tychy w obu rozgrywkach. Sami zainteresowani nawet nie polemizują z tym stwierdzeniem i jakby potwierdzali, że właśnie tak jest.

Wiedeńska zagadka

2:6 i 0:2 z Djurgarden Sztokholm oraz 2:3 po dogrywce i 0:5 z Adlerem Mannheim – to dotychczasowe wyniki tyszan w HLM. Dwumecz ze szwedzkim Djurgarden nie był zły w wykonaniu GKS-u, zaś porażka 2:6 na własnym lodzie stanowczo za wysoka i można jej uniknąć. W kolejnym meczu z Mannheim tyszanie, zdobyli punkt, tracąc gola w dogrywce i w tym momencie zadecydowały umiejętności indywidualne reprezentanta Matthiasa Plachty.

Teraz przychodzi czas na trzeciego, ostatniego rywala Viennę Capitals. Hokeiści Vienny w poprzednim sezonie w finale EBEL nieoczekiwanie ulegli zespołowi z Klagenfurtu 2-4, ale już nieco wcześniej, po sezonie zasadniczym, zapewnili sobie awans do CHL. „Stołeczni” to stali uczestnicy tych elitarnych rozgrywek i już po raz 6. biorą w niej udział. 2. razy udało im się wyjść z grupy (2015 i 2016). W poprzednim sezonie w grupie zajęli 3. lokatę z 7 pkt., ustępując Froelundzie (zwycięzcom HLM) oraz ZSC Lions Zurych po 13 pkt.

W dotychczasowych występach „Stołeczni” wygrali w Sztokholmie 6:2, ale przegrali u siebie 1:2, zaś Adlerowi Mannheim ulegli dwa razy 1:6 i 0:4.

Pod presją

Tyszanom w dwumeczu z Vienną towarzyszy spora presja, bo chcieliby znów zdobyć punkty, bo to przecież rywal niżej notowani niż poprzedni. Jednak nie mają chyba za dużo argumentów. Michal Szmatula dość nieoczekiwanie postanowił rozwiązać kontrakt, argumentując złym samopoczuciem i wyjechał za ocean.

Michael Cichy w meczu z zespołem z Oświęcimia grał z gorączką i po końcowym gwizdku czuł się fatalnie. Trener Andrej Gusow postanowił dać mu wczoraj wolne i nie trenował. Nie wiemy jak będzie się czuł dzisiaj, choć pewnie pojawi się w składzie. Alex Szczechura i Aleksander Jeronaw mają urazy, zaś Filip Komorski się zatruł.

– Nie potrafię powiedzieć kto z nich wystąpi, ale muszę jakoś „skleić” ten skład, bo nie mam wyboru. – Liczę jednak dojrzałość i ambicję zawodników, bo oni w najtrudniejszych momentach potrafią się maksymalnie skoncentrować. Ostatnia wygrana z Unią Oświęcim tylko potwierdziła, choć na kilka godzin przed meczem musiałem tworzyć na nowo poszczególne formacje. Jednak chłopaki stanęli na wysokości zadania i grali niezwykle odpowiedzialnie.

– Spotkanie z Unią to było dobre przetarcie przed Ligą Mistrzów – dodał napastnik GKS-u, Jarosław Rzeszutko. – Z zagranicznymi rywalami prezentujemy inną taktykę i inicjatywa należy do nich. Skupiamy się na grze obronnej, szukamy swoich szans w kontrach czy podczas gry w przewadze. W takich potyczkach trzeba wykorzystywać prawie wszystko co się ma do wykorzystania, bo kolejnej okazji może się nie dostać. A my ciągle pracujemy nad skutecznością.

To będzie ciekawa konfrontacja, bo przecież zespół z Wiednia wcale nie zrezygnował z premiowanego miejsca. Oczywiście, nie wszystko zależy od nich, bo muszą liczyć na dwie wygrane mistrzów Niemiec.

Przypominamy tabelę

1. Adler 4 11 18:3
2. Djurgarden 4 9 13:9
3. Vienna 4 3 8:15
4. Tychy 4 1 4:16

Na zdjęciu: Spotkania w Lidze Mistrzów to poważne wyzwanie i świetna okazja do zebrania kolejnych, cennych doświadczeń.

 

Hokejowa Liga Mistrzów

TYCHY, 18.00: GKS – Vienna Capitals.
SZTOLKHOLM, 18.00: Djurgarden – Adler Mannheim.

Polska Hokej Liga

Wtorek, 8 października
OŚWIĘCIM, 18.00: Re-Plast Unia – Comarch Cracovia.
GDAŃSK, 18.30: Lotos PKH – GKS Katowice.

Środa, 9 października
OŚWIĘCIM, 18.00: Re-Plast Unia – Kadra PZHL U’23.

Czwartek, 10 października
SOSNOWIEC, 19.00: Zagłębie – Kadra PZHL U’23.