GKS Tychy ma nadzieję na przełamanie

– Jest poddawany dalszej diagnostyce w celu określenia stanu więzadeł – poinformował Krzysztof Trzosek, rzecznik spółki Tyski Sport.

Nie jest z pierwszego wyboru

Oczywiście, każda absencja oznacza węższą ławkę rezerwowych i mniejsze pole manewru, ale akurat 33-latek nie należał ostatnio do pierwszych wyborów trenera Ryszarda Tarasiewicza. W październiku nie zanotował w pierwszej lidze ani minuty, a ostatni występ zaliczył 30 września w Niepołomicach, gdzie został zdjęty z boiska już po pierwszej połowie.

Doświadczony obrońca, ściągnięty latem z Ruchu Chorzów, łącznie w tyskich barwach rozegrał dotąd 8 meczów; zarówno w roli środkowego, jak i bocznego defensora. Popełniał jednak sporo błędów, dlatego jeśli tylko wszyscy obrońcy są zdrowi, dla byłego reprezentanta Polski nie było miejsca w składzie GKS-u.

Powtórzyć świetną wiosnę

Sztab szkoleniowy nie będzie też mógł skorzystać z młodzieżowca Jana Biegańskiego, przebywającego na zgrupowaniu kadry U-17 w ramach turnieju eliminacyjnego mistrzostw Europy. Do klubu wczoraj napłynęła też informacja, że część trwającej jeszcze I-ligowej jesieni może stracić z kolei Edgar Bernhardt. 32-letni pomocnik regularnie lata na zgrupowania reprezentacji Kirgistanu. To najbliższe trwać będzie od 11 do 22 listopada. 16 listopada Kirgistan zagra w Dubaju z Arabią Saudyjską, a 20 listopada – z Japonią w Nagoi.

Tyszanie liczą, że w niedzielnym meczu w Jastrzębiu przełamią wyjazdową niemoc i wreszcie będą mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

– Przed tygodniem zremisowaliśmy z Rakowem, czyli najlepszą drużyną, która tej jesieni do nas przyjechała. Zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie. Od kilku kolejek czuję, że idziemy ku lepszemu. To już jest inny GKS – lepiej zorganizowany, skuteczniej broniący, choć może jeszcze trochę brakuje nas w ofensywie. Ten balans jest zachwiany, ale jesteśmy na dobrej drodze, by to poprawić. Do Jastrzębia jedziemy z nadzieją na punkty. Musimy ich szukać w tych kolejkach, które rozegramy do końca roku, odrabiając trochę strat. Historia lubi się powtarzać, dlatego wierzę, że powtórzymy tę świetną wiosnę – mówi Daniel Tanżyna, obrońca GKS-u.

 

Na zdjęciu: Wojciech Kowalczyk (z numerem 6) przechodzi badania diagnostyczne i wypadł ze składu GKS Tychy.