Górnik na długo stracił Janickiego

W meczu z Piastem zabrzanie stracili nie tylko punkty, ale przede wszystkim Rafała Janickiego.


W derbowym starciu „górników” z gliwiczanami nie brakowało emocjonujących momentów i wielu zwrotów akcji. Goście szybko prowadzili przecież dwoma bramkami, ale jedenastka z Zabrza do przerwy zdołała odrobić straty.

Potem miejscowi znowu musieli gonić wynik, kiedy na początku drugiej polowy trafił ich były zawodnik Damian Kądzior. Ostatecznie skończyło się na remisie 3:3, bo wynik w ostatniej akcji spotkania uratował Richard Jensen.

Poprzedził to paskudny faul obrońcy Piasta Ariela Mosóra na Rafale Janickim (na zdjęciu). Zabrzanie przegrywali i rzucili do przodu wszystkie siły. Do akcji ofensywnych włączał się też, tak jak to było w ostatnich ligowych czy pucharowych spotkaniach Janicki. W doliczonym czasie szarżował lewą stroną, kiedy bez pardonu zaatakował go Mosór. Początkowo nie wyglądało to jakoś tragicznie. Wydawało się, że nawet czerwona kartka – po interwencji VAR – pokazana młodemu obrońcy Piasta przez prowadzącego mecz Bartosza Frankowskiego była pochopna. Na Twitterze arbitra z Torunia nie oszczędzał Piotr Mosór, tata Ariela pisząc m.in. „Tak słabego sędziego jak Frankowski jeszcze nie widziałem”.

Grając w osłabieniu Piast dał sobie w ostatniej akcji strzelić gola na 3:3. To jedna sprawa, a druga to co wydarzyło się z Janickim, który o własnych siłach nie był w stanie opuścić boiska, a został zniesiony na noszach, trzymając się za głowę. Został odwieziony do szpitala na badania. Zaraz po meczu trener Górnika Bartosch Gaul miał nadzieję, że to nic aż tak poważnego i że doświadczony Janicki nie będzie musiał długo pauzować. Niestety, później pojawił się klubowy komunikat dotyczący zdrowia szefa defensywy górniczej jedenastki. Nie był on pozytywny…

„Rafał Janicki jest już po badaniach, które wykazały, że podczas urazu zostały uszkodzone struktury zarówno kostne, jak i więzadłowe prawej nogi. W niedzielę rano Rafał przejdzie zabieg operacyjny”.

W tej sytuacji 30-letni zawodnik, który w tym sezonie, podobnie jak w zeszłym grał praktycznie od dechy do dechy (pauzował tylko za kartki), rundę ma z głowy. Po zabiegu i przy rehabilitacji czeka go spory rozbrat z futbolem na dłużej, a sztab szkoleniowy „górników” musi szukać nowych rozwiązań, jeżeli idzie o obsadę środka obrony.


Na zdjęciu: Ariel Mosór (z lewej) w bezpardonowy sposób fauluje Rafała Janickiego…

Fot. Dariusz Hermiesz/gornikzabrze.pl