Górnik Polkowice – GKS Jastrzębie. Siedemnaście mgnień ligi

Przegrywając w Polkowicach GKS Jastrzębie przypieczętował swoją degradacje do 2 ligi.


Trener GKS-u Jastrzębie Grzegorz Kurdziel w porównaniu do pojedynku z Widzewem Łódź musiał dokonać jednej roszady w wyjściowej jedenastce. Miejsce pauzującego za żółte kartki Ukraińca Władysława Ochronczuka zajął Remigiusz Borkała. Szkoleniowiec gospodarzy Szymon Szydełko nie był tak „oszczędny” i po klęsce z Puszczą Niepołomice dokonał trzech zmian w podstawowym składzie. Miejsce w podstawowym składzie stracili bramkarz Jakub Szymański oraz zawodnicy z pola: Eryk Sobków i Adrian Purzycki. Na zwolnione przez nich miejsce wskoczyli Marcin Furtak, Robert Hehedosh i Bruno Żołądź.

W I połowie gra drużyny trenera Grzegorza Kurdziela wyglądała – nie bójmy się tego słowa – tragicznie. To, że zespół z Harcerskiej nie stracił 4-5 goli, zakrawa na cud. Tak naprawdę jastrzębianie nie stworzyli ani jednej (!) groźnej sytuacji pod bramką przeciwnika, natomiast niepoprawni optymiści mogli się doszukać co najwyżej jednej. W tej fazie spotkania Górnik Polkowice „jechał” z przeciwnikiem jak z przysłowiowym wózkiem węgla i miał kilkanaście okazji, by skorygować wynik. To, że jastrzębianie stracili tylko jednego gola, jest zasługą ich bramkarza Bartosza Neugebauera, który wygrał min. pojedynek sam na sam z najlepszym snajperem rywali, Mateuszem Piątkowskim. W kilku innych sytuacjach gościom po prostu dopisało szczęście. Goście zaznaczyli swoją obecność na boisku tylko… trzema żółtymi kartkami, którymi upomniał ich arbiter. Jedynego gola w tej odsłonie strzelił głową Bruno Żołądź, było to pierwsze trafienie tego zawodnika w bieżących rozgrywkach.

W II połowie obraz gry uległ zmianie, jastrzębianie wreszcie zaczęli dochodzić do sytuacji strzeleckich. W 55 minucie GKS oddał pierwszy celny strzał w tym spotkaniu, ale Furtak poradził sobie z uderzeniem Marka Fabry’ego, Dziesięć minut później niecelnie główkował kapitan GKS-u, Oliver Podhorin. W 74 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował Fabry, ale golkiper Górnika Polkowice sparował futbolówkę przed linią bramkową.

Była to 17 porażka GKS-u Jastrzębie w tym sezonie i prawdopodobnie nie ostatnia, ale pieczętująca degradację zespołu z Harcerskiej do 2 ligi.

Górnik Polkowice – GKS Jastrzębie 1:0 (1:0)

1:0 – Żołądź, 7 min(głową).

POLKOWICE: Furtak – Fryzowicz, Bojdys, Biernat, Ratajczak, Karmelita (76. Radziemski) – Hehedosh (65. Sobków), Żołądź (65. Purzycki), Kozubal (58. Makuch), Hafez (76. Szuszkiewicz) – Piątkowski. Trener Szymon SZYDEŁKO.

JASTRZĘBIE: Neugebauer – Kamiński (46. Zalewski), Podhorin, Słodowy, Bondarenko, Szkudlarek – Borkała (73. Zejdler), Wybraniec, Ali, Łaski – Fabry. Trener Grzegorz KURDZIEL.

Sędziował Sylwester Rasmus (Kończewice). Żółte kartki: FryzowiczSzkudlarek, Podhorin, Słodowy.

Piłkarz meczu Bruno ŻOŁĄDŹ.


Na zdjęciu: Wojciech Łaski i jego koledzy muszą przełknąć gorycz degradacji do 2 ligi.
Fot. gksjastrzebie.com/Arkadiusz Kogut