Górnik Zabrze. Matysik wie, że kibice to siła

Przy Roosevelta w ostatnich dniach gościł nie byle kto, bo jedna z legend zabrzan, Waldemar Matysik.


Mieszkający od lat w Niemczech były reprezentant Polski, kiedy tylko jest w Polsce, zawsze odwiedza Górnika. W tym roku Waldemar Matysik był na meczu z Lechem w 2. kolejce, a potem pofatygował się na trening.

Odwiedził szatnię

– Tak jak dla Lukasa Podolskiego, Górnik to mój drugi dom, przyjeżdżam tutaj jak do siebie. To pozostało. Nie potrafię patrzeć, jak Górnik przegrywa. Jak przegrywał z Lechem, to żona musiała mnie uspokajać; bardzo emocjonalnie podchodzę do meczów zabrzan. Bardzo ucieszyło mnie więc zwycięstwo z Jagiellonią, bo to drużyna z czołówki.

Trener Jan Urban chwalił zespół, że zagrał tak, jak to sobie zaplanował, jak chciałby żeby jego drużyna grała. Przede wszystkim jednak w meczach u siebie trzeba wykorzystać tę siłę, tych kibiców, ich potencjał, kiedy jest tylu na trybunach, a potem z wyjazdu na pewno coś się przywiezie – mówi piłkarz, który z reprezentacją Polski wywalczył trzecie miejsce na mistrzostwach świata w Hiszpanii w 1982 roku, a z Górnikiem w latach 80. trzy razy zdobywał mistrzostwo Polski, będąc jednym z najważniejszych graczy klubu, który rządził wtedy w ekstraklasie. Potem z powodzeniem występował w AJ Auxerre czy w Hamburgerze SV.

Przy okazji pobytu w górniczym klubie spotkał się z kolegą z boiska, a obecnie trenerem 14-krotnego mistrza Polski, Janem Urbanem. Odwiedził też szatnię Górnika, gdzie m.in. udzielił cennych wskazówek Krzysztofowi Kubicy, bohaterowi zwycięstwa z „Jagą” tydzień temu. Młodzieżowcowi Górnika, który w Białymstoku dwa razy trafił do siatki, zdobywając swoje pierwsze gole w ekstraklasie, mówił jak się ustawiać na boisku i jak zachowywać. Takie cenne rady od 55-krotnego reprezentanta Polski na pewno nie pójdą na marne.

Górnik zamiast Piasta

W rozmowie z oficjalną stroną górniczego klubu Matysik był też pytany o najbliższy ligowy mecz z Piastem, który rozegrany zostanie w sobotę na Stadionie im. Ernesta Pohla. Mówił jak to już był praktycznie w gliwickim klubie, żeby ostatecznie trafić jednak do „swojego” Górnika. Wszystko działo się w 1979 roku, kiedy był nastolatkiem.

– To była taka nieprzyjemna sytuacja, bo chciałem wtedy iść z Carbo Gliwice do Górnika, a skierowano mnie do Piasta. Jako młody chłopak wyrobiłem już sobie dobrą opinię, grając w reprezentacji Śląska i w reprezentacji Polski juniorów, a tutaj mówią mi, że mam grać w Piaście w II lidze. Tam kazali mi grać na prawej pomocy i biegać w tę i drugą stronę. Na meczu z Lechem, z Markiem Majką wspominałem tę historię.

Musiałem potem wystąpić z prośbą do prezydenta Gliwic. Wszedłem do gabinetu, czerwony dywan, a prezydent pyta mnie, gdzie chcę występować. Wyjąkałem, że w Górniku i tak się stało – wspomina Waldemar Matysik, który od lat mieszka w Niemczech, gdzie pracuje jako fizjoterapeuta. 27 września ,czyli za niewiele ponad miesiąc, skończy 60 lat.

Internetowa sprzedaż

W Zabrzu odbywa się już sprzedaż biletów na derbowe starcie z Piastem. Mecz z gliwiczanami przy Roosevelta rozpocznie się w sobotę o 20.00. Sprzedaż odbywa się w nowym systemie. Górnik dołożył wszelkich starań, żeby nie było takiego zamieszania, jak przed pierwszym meczem u siebie z Lechem, kiedy to ze względu na ogromne zainteresowanie system padł w krótkim czasie. Na meczu z „Kolejorzem” na trybunach było 18,5 tys. kibiców, na kolejnym ze Stalą Mielec 11,8 tys.


Na zdjęciu: Waldemar Matysik (z lewej) z przyjacielem z boiska, Janem Urbanem.

Fot. Bartłomiej Perek/gornikzabrze.pl