Górnik Zabrze. Pożegnanie z „Mańkiem”

Stało się! Na koniec letniego okienka „górnicy” stracili swój mózg czyli Alasana Manneha.


W klubie z Zabrza mieliśmy ostatnio do czynienia z prawdziwym exodusem. Jeszcze w sierpniu, przed batalią Rakowa ze Slavią w Lidze Konferencji Europy do częstochowskiego klubu odszedł Bartosz Nowak, którego bardzo chciał u siebie trener Marek Papszun. Z kolei w ostatnich dniach poszło zupełnie, jeżeli chodzi o kolejnych pomocników. W poniedziałek wieczorem Górnik poinformował o tym, że Krzysztof Kubica przechodzi do klubu Serie B Benevento Calcio, z którym podpisał 4-letni kontrakt. Być może już jutro będzie miał okazję do debiutu na drugoligowych boiskach we Włoszech. Jeśli tak będzie, to zagra przeciwko swojemu dobremu koledze z Górnika Przemysławowi Wiśniewskiemu, który od lata jest zawodnikiem Venezia FC. Popularny „Wiśnia” na swoim koncie ma 3 ligowe gry, a jego klub zajmuje 11 miejsce w tabeli z 4 pkt. na koncie. Tyle samo „oczek” na swoim koncie ma Benevento, gdzie gra też przecież od dwóch lat sam Kamil Glik. Stracie Venezia – Benevento w sobotę o godzinie 13.00 na pięknie położonym stadionie w Wenecji, tuż nad wodami tamtejszej laguny.

Z kolei w ostatnim dni okienka transferowego w środę w większości europejskich lig, odeszła kolejna dwójka zawodników ze środka pola, Dariusz Stelmach związał się kontraktem z samym Milanem, a z kolei Alasana Manneh przeszedł do duńskiego Odense Boldkub. Ten pierwszy w ekstraklasie zadebiutował w listopadzie zeszłego roku jeszcze przed swoimi 16 urodzinami, stając się najmłodszym zawodnikiem w historii Górnika, który w zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Pobił rekord Joachima Hutki z 1976 rok. Ten w debiucie w lidze miał 15 lat i 357 dni, Stalmach 15 lat i 348 dni. Teraz będzie grał także we Włoszech, ale raczej oczywiście w zespołach młodzieżowych. W obecnym sezonie zagrał w ekstraklasie przez ledwie 56 minut. Co innego Manneh, który był mózgiem zespołu. Tak było praktycznie od samego początku, od lata 2019 roku, kiedy trochę przypadkowo pojawi się w Zabrzu. Na swoim koncie miał grę w lidze bułgarskiej, ale do Zabrza trafił z rezerw samej Barcelony. Grał regularnie, grał dobrze, a teraz przechodzi do Odense Boldklub, 8 zespołu poprzednich rozgrywek w duńskiej Superlidze.

– Cieszę się, że Odense mnie chciało i nie mogę się doczekać, kiedy spróbuję czegoś nowego. Widziałem kilka meczów Superligi, wiem, że gra się tutaj bardzo szybko. Mam nadzieję, że takie granie rozwinie mnie jako piłkarza – mówi cytowany przez oficjalną stronę duńskiego klubu Manneh.

– My jesteśmy szczęśliwi, że taki zawodnik jak Manneh wybrał nasz klub. Ma cechy, które wzmocnią naszą drużynę, jest elastyczny, dobry w wielu elementach, świetnie operuje podaniami. Ma duży potencjał – zaznacza Bjorn Wesstrom, dyrektor sportowy Odense BK.

Tym samym liczba meczów Manneha w ekstraklasie zatrzymała się na liczbie 85. Daje mu to miejsce w pierwszej dziesiątce graczy z Afryki, którzy występowali w naszej ekstraklasie. Jest teraz na pozycji numer 9 razem z Costą Nhamoinesu z Zimbabwe, który rozegrał tyle samo spotkań dla Zagłębia Lubin zanim przeniósł się potem do Sparty Praga.


Wisła Płock. 4 najwyższy transfer

W końcówce letniego okienka transferowego swoje zarobił też lider ekstraklasy Wisła Płock. Chodzi o przejście 24-letniego Damiana Michalskiego do niemieckiego SpVgg Greuther Fürth. Ze słabo spisującym się na początku rozgrywek klubem 2. Bundesligi podpisał trzyletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny sezon.

– Naprawdę nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału w mojej karierze. Niemiecka 2. Bundesliga pokazuje świetną jakość i chcę stawić czoła temu wyzwaniu razem z zespołem – powiedział Michalski w rozmowie z oficjalną stroną niemieckiego klubu.

„Nafciarze” dostali za swojego zawodnika 500 tysięcy euro. Kolejne 200 tysięcy Wisła może otrzymać w opcjonalnych bonusach. Zapewniła sobie także 10 proc. od kolejnego transferu. Kwota za jaką Damian Michalski został sprzedany jest czwartą najwyższą w historii klubu z Płocka. Więcej kosztowali jedynie Arkadiusz Reca, Damian Szymański oraz Ireneusz Jeleń.


Na zdjęciu: Alasana Manneh (z lewej) przeniósł się z Górnika do Odense. Podpisał w Danii 3-letni kontrakt.
Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus.pl