Górnik Zabrze. Zimno im służy!

 

Wydawałoby się, że zimowe warunki nie sprzyjają temu, żeby piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego, gdzie przecież przez praktycznie cały rok jest ciepło, błyszczeli w surowych, zimowych warunkach w Polsce. A jednak, w meczu Górnik z Wisłą błyszczeli przede wszystkim Hiszpanie.

Trafiają na zawołanie

Nie byłoby wygranej zabrzan, gdyby nie dobra gra duetu Jimenez – Angulo. Ten pierwszy przez dobrze ponad godzinę, jak zresztą większość jego kolegów, był mało widoczny. Jego indywidualne akcje przynosiły niewiele pożytku.

Dopiero w końcówce pokazał na co go stać, a stać na wiele. Najpierw wyrównał po uderzeniu głową. Dośrodkowywał z lewej strony Angulo. Potem, już w doliczonym czasie wykorzystał świetną akcję Borisa Sekulicia.

Swoje, w tak ważnym meczu dla Górnika, dołożył też Angulo. Asysta i bramka z karnego w samej końcówce mają przecież swoją wymowę. Gdyby nie dobra czy bardzo dobra gra snajpera z Kraju Basków, to o trzech punktach dla górniczej jedenastki można by zapomnieć.

Po 18 ligowych kolejkach Angulo na swoim koncie ma 7 bramek, a Jimenez sześć. Ten pierwszy na koncie ma jeszcze dwie asysty. Zdobyli we dwójkę 65 proc. wszystkich bramek zabrzan w tym sezonie. Co godne podkreślenia, dla 26-letniego Jimeneza, to pierwsze dwa gole w jednym meczu w naszej ekstraklasie.

Strzelać potrafi. Pokazał to choćby w trzecioligowym klubie CF Talavera de la Reina, gdzie w sezonie 2016/17 zdobył aż 26 bramek. W Górniku w poprzednim sezonie, gdzie rozkręcił się pod koniec ubiegłego rok, zdobył w sumie pięć goli, miał jednak wiele asyst, bo aż siedem i w tym względzie należał do najlepszych w lidze. Teraz przede wszystkim trafia do siatki rywala.

Potrafi grać w tych warunkach

– Myślę, że tak długo są już z nami, że zdążyli się zaaklimatyzować do tych warunków pogodowych, jakie mamy w Polsce. I fajnie, że pomogli i fajnie że każdy pomógł i dołożył swoją cegiełkę do tego ważnego zwycięstwa z Wisłą – podkreślał po wygranym meczu z krakowianami Łukasz Wolsztyński, którego zmiana na początku drugiej połowy odmieniła losy starcia Górnika z „Białą gwiazdą” (4:2).

Dodajmy, że w meczu w Zabrzu, gdzie odczuwalna temperatura wynosiła kilka kresek poniżej zera, hiszpańscy piłkarze zdobyli w sumie cztery z sześciu bramek. Dla krakowian trafił przecież Chuca. Hiszpan „załatwił” Górnika w pierwszym meczu w Krakowie, trafiając w ostatniej akcji spotkania. Z dobrej strony pokazał się też w Zabrzu i nie chodzi tylko o bramkę na 2:1 dla Wisły, ale też o dobrą grę.

Na pytanie o grę w zimowej aurze Igor Angulo tylko się śmieje. – Ja do każdego meczu, do spotkania w każdych warunkach podchodzę w ten sam sposób. Nie ma dla mnie różnicy. Ważne jest gra zespołu i to, żeby trafiać do siatki rywala. Mam nadzieję, że tak też będzie w kolejnych czekających nas meczach. Co do pogody, to my Hiszpanie nie przywykliśmy do takich warunków. Dla mnie jednak to już czwarta zima w Polsce. Mogę powiedzieć, że się przyzwyczaiłem i czuję się dobrze w takich warunkach, a jak mówię, podobnie będzie w tych dwóch ostatnich naszych meczach w tym roku – podkreśla doświadczony zawodnik.

 

Czy wiesz, że..

*W InStat Index najwięcej punktów za piątkowy mecz otrzymał Jesus Jimenez. Gra Hiszpana została wyceniona na 372 punkty. Drugi w kolejności, jeśli chodzi o Górnika był Paweł Bochniewicz, 354 pkt., a kolejny David Kopacz – 341 pkt. W krakowskim zespole najwyżej punktował Chuca – 335 pkt. i niezniszczalny Paweł Brożek – 321 pkt.

*Strzelał jak najęty! O kogo chodzi? Oczywiście o Igora Angulo. W starciu Górnika z Wisłą snajper z Kraju Basków aż sześć razy uderzał w kierunku bramki strzeżonej przez Michała Buchalika. Dwa te uderzenia były celne, a jedno – z karnego w samej końcówce – znalazło drogę do siatki.

10
MECZÓW z rzędu w ekstraklasie przegrała już Wisła. Tak złej serii jeden z najbardziej utytułowanych polskich klubów jeszcze nie miał. Zła passa zaczęła się od przegranego 1:2 meczu z Wisłą Płock w dziewiątej kolejce. Było to pod koniec września…

4
ŻÓŁTE kartki na kocie ma Boris Sekulić. Serbski obrońca ze słowackim paszportem nie zagra więc w najbliższym meczu z Rakowem w Bełchatowie w sobotę. Szansę może otrzymać Adam Orn Arnarson, który w bieżących rozgrywkach jeszcze nie zagrał w ekstraklasie.


Na zdjęciu: Igor Angulo i Jesus Jimenz, ta dwójka ciągnie grę Górnika.