Grzegorz Nowaczek: Możemy walczyć o najwyższe trofea

Rozmowa z prezesem Polskiego Związku Bokserskiego.


Jesteśmy po mistrzostwach Polski w boksie olimpijskim w Zabrzu. To dla pana duża radość obserwować tak interesujące zawody w tak przyjemnym miejscu?

Grzegorz NOWACZEK: Bardzo się cieszę, że publiczność dopisała. Do tego świetna oprawa artystyczna – tak powinny wyglądać zawody tej rangi. Przede wszystkim jednak oglądaliśmy walki na bardzo wysokim poziomie. Słychać było entuzjazm, tak na finałach pań, jak i mężczyzn.

Walki były dobre nie tylko w czasie mistrzostw Polski, ale i przez cały 2022 rok. Mowa choćby o medalach na mistrzostwach Europy kobiet. Nic tylko się cieszyć.

Grzegorz NOWACZEK: Dokładnie. Cieszę się, że praca nie idzie na marne. W tej chwili postawiliśmy duży nacisk na szkolenie. W 2022 roku podwoiliśmy ilość medali na imprezach zagranicznych, czyli mistrzostwach Europy i Świata. W poprzednim roku było ich 18, w tym jest ich 36.  Myślę, że progres jest znaczny i widoczny. Oby to przełożyło się na Igrzyska Olimpijskie. Wówczas wszystko będzie dobrze.

Jak na razie, w 2023 roku czekają nas Igrzyska Europejskie, które będą zarazem kwalifikacjami do Igrzysk Olimpijskich. Ilu, pana zdaniem, naszych reprezentantów może zapewnić sobie miejsce właśnie do turnieju olimpijskiego w Paryżu?

Grzegorz NOWACZEK: Czas pokaże. Na Igrzyska Europejskie wystawimy cały skład. Jestem przed nimi pełny entuzjazmu. Myślę, że te kwalifikacje zdobędziemy, ale tak jak wspominałem – czas pokaże. Nie chcę teraz wyrokować, jednak mamy bardzo dobrych sportowców. W mojej opinii możemy powalczyć o najwyższe trofea.

Czy te medale to sygnał, że, nawiązując do sukcesów olimpijskich z lat 60. i 70., za dwa lata z Paryża wrócimy z „krążkami”? To realna perspektywa?

Grzegorz NOWACZEK: Tego bym sobie życzył, jednak trzeba powiedzieć wprost, że obecnie jest o wiele większa konkurencja niż przed laty. Popatrzmy choćby na blok wschodni. Kiedyś Związek Radziecki mógł wystawić jednego reprezentanta. Obecnie, po podziale republik, jest ich 16. Pojawiły się takie potęgi jak Mołdawia, Azerbejdżan czy Kazachstan. Na turnieju nie wystawiamy całej kadry. Zawodnicy muszą przejść „weryfikację” w postaci kwalifikacji. Jestem jednak dobrej myśli. Uważam, że wszystko potoczy się dobrze. Życzyłbym sobie, aby po tak długiej przerwie w końcu pojawiły się medale.

Zawodnicy i zawodniczki, z których kategorii wagowych mają na to największe szanse? Patrząc na zmagania w Mistrzostwach Polski, to praktycznie w każdej z nich były interesujące i zacięte pojedynki.

Grzegorz NOWACZEK: W przypadku kobiet, to myślę, że każda z nich może zdobyć kwalifikację. Aneta Rygielska pokonała na mistrzostwach Europy mistrzynię olimpijską, Busenaz Surmeneli, która była najlepszą zawodniczką tamtego turnieju bez podziału na kategorie. Oliwia Toborek zdobyła mistrzostwo Polski, a wcześniej srebro na mistrzostwach Europy. Jej kategoria jest mocno obsadzona – do końca będzie więc trwała tam rywalizacja. Wśród mężczyzn jest podobnie. Mamy Damiana Durkacza, Mateusza Bereźnickiego… Nie będę wymieniał wszystkich, ale w mojej opinii w niczym nie odstajemy od czołówki światowej. Możemy więc powalczyć o wiele.


Fot. facebook.com/polskizwiazekbokserski