„Jogi” kocha Opole

Piłkarze ręczni PGNiG Superligi zakończyli zasadniczą fazę rozgrywek. Osiem najlepszych zespołów w drugiej połowie kwietnia (między 16 a 24) rozpocznie rywalizację o medale systemem play off. Sześć pozostałych wyzeruje liczniki i walczyć będzie o uniknięcie degradacji i barażu z wicemistrzem I ligi – każdy z każdym mecz i rewanż.

Wczoraj rozstrzygnęły się dwie ostatnie zagadki – w Opolu Gwardia rozbiła Arkę Gdynia 30:19 i obroniła czwartą pozycję. W ćwierćfinałowej rywalizacji z Azotami Puławy – brązowymi medalistami poprzednich czterech sezonów – zagra rewanż przed własną widownią.

Wiekopomna przerwa

Równie ważne rzeczy działy się w Stegu Arenie w przerwie – to wtedy Adam Malcher ogłosił, że zostaje w Gwardii na kolejne trzy lata – do czerwca 2022 roku! Czołowemu bramkarzowi PGNiG Superligi i reprezentantowi Polski kończył się wraz z tym sezonem kontrakt z Gwardią. Mówiło się, że po 6 latach latem zmieni otoczenie. Popularny „Jogi” nie narzekał na brak ofert – miał je m.in. z Górnika Zabrze, Azotów Puławy i z bundesligowego SC DHfK Lipsk; wcześniej odmówił też PGE Vive Kielce, ale ostatecznie postanowił zostać w drużynie Rafała Kuptela. Idol opolskich kibiców jednocześnie od kilku tygodni nie komentował zamieszania, budując napięcie. – Kocham Opole, tu się urodziłem. Jestem zadowolony z pobytu w Gwardii – zakomunikował do mikrofonu MVP superligi poprzedniego sezonu, wzbudzając aplauz widowni.

Górnik zamurował

Po dwóch kolejnych wyjazdowych porażkach – w Gdańsku i Opolu – efektowny w sumie sezon zasadniczy okazałym zwycięstwem zakończył trzeci w tabeli Górnik. Podrażnieni gracze Rastislava Trtika – choć odpoczywał ich lider środka pola Rafała Gliński – pozwolili rywalom z Lubina rzucić zaledwie 16 bramek, sami aplikując ich 28. Zabrzanie potwierdzili, że będą faworytem dwumeczu o czwórkę z MMTS-em (23 kwietnia w Kwidzynie i tydzień później w Zabrzu), który wczoraj zremisował w Kaliszu, ale przegrał serię karnych.

Ostatnią zagadkę na swoją korzyść wyjaśnił Piotrkowianin – zespół Dmytro Zinczuka wykorzystał wtorkowe potknięcie Chrobrego (przegrał nieoczekiwanie w Głogowie z Pogonią Szczecin). Wwyrwał 3 punkty w Mielcu i zameldował się na 7. miejscu, unikając w ćwierćfinale zderzenia z murowanym faworytem do tytułu, PGE Vive. Kielce.

Od czwartku czas na kadrę. 10 kwietnia w Gliwicach i 3 dni później w Halle (w Westfalii) zagra dwa razy z Niemcami w eliminacjach Euro 2020.

Gwardia Opole – Arka Gdynia 30:19 (13:12)

GWARDIA: Zembrzycki, Malcher – Lemaniak 4, Zarzycki 3, Łangowski 4, Klimków 5, Tarcijonas, Zieniewicz 3, Jankowski 1, Zadura 3, Mauer 3, Milewski 3, Morawski 1, Dobrowoslki, Kurus. Kary 6 min. Trener Rafał KUPTEL.

ARKA: Pieńczewski – Ćwikliński, Całujek, Przysiek 2, Jasowicz 2, Kamyszek 3, Czaja, Jamioł 3, Rychlewski 5, Skwierawski 2, Wolski 2. Trener Dawid NILSSON.

Sędziowali: Korneliusz Habierski i Grzegorz Skrobak (Głogów). Widzów: 1000.

Zagłębie Lubin – NMC Górnik Zabrze 16:28 (6:14)

ZAGŁĘBIE: Małecki, Skrzyniarz – Borowczyk 3, Bondzior 1, Kużdeba 1, Mrozowicz 1, Pawlaczyk 2, S. Gębala 4, Szymyślik, Pietruszko 2, Moryń 1, Dudkowski 1, Dawydzik (CZK 60.). Kary: 6 min. Trener Bartłomiej JASZKA.

GÓRNIK: Kornecki, Kazimier, Galia – Daćko 3, Tomczak 3, Gromyko 2, Sluijters 2, Czuwara 4, Pawelec 1, Buszkow 5, Tatarincew 3, Gogola 2, Kubała 1, Adamuszek 2 (CZK 59.). Kary: 8 min. Trener Rastislav TRTIK.

Sędziowali: Krzysztof Bąk i Kamil Ciesielski (Zielona Góra). Widzów: 420.

 

Na zdjęciu: Kibice w Opolu odetchnęli z ulgą – ich idol zostaje w drużynie Gwardii.