Gwarek Tarnowskie Góry. Oddech ulgi

Gwarek Tarnowskie Góry zacieśnił współpracę z Polonią Bytom, rozgląda się jeszcze za młodzieżowcem i zawodnikiem do ofensywy, a także czeka na… nowe boiska.


Do sporych zmian doszło tej zimy w kadrze Gwarka. – Rotacja jest duża, a nadal rozglądamy się, szukamy zawodników, którzy chcieliby nam pomóc na III-ligowych boiskach. Okienko zimowe zawsze jest trudniejsze. Kilku chłopaków było w kręgu naszych zainteresowań, fajnie wypadło w treningach czy sparingach, ale niestety mają podpisane karty amatora ze swoimi klubami i trudno się dogadać, gdy w grę wchodzą finanse.

Na razie te wszystkie dokonane przez nas ruchy oceniam pozytywnie i dość spokojnie, a kadra jeszcze nie jest zamknięta – mówi trener Krzysztof Górecko.

W przyjaznej atmosferze

Transferowy ruch panował w tym okienku na linii Tarnowskie Góry – Bytom. Do Gwarka wypożyczeni zostali Robert Chwastek, Kacper Czajkowski i Tomasz Pośpiech, a w przeciwną stronę podążył Sebastian Pączko.

– Spotkaliśmy się kilka razy z Polonią, dyrektorem Stefankiewiczem i trenerem Rakoczym. Fajnie to wszystko wypadło i się zazębiło. Dla nich priorytetem był Sebastian Pączko, a ja uszanowałem wolę zawodnika. Sebastian chciał spróbować swych sił w Bytomiu, powalczyć o awans do II ligi, bo Gwarek w tym roku do tej walki się nie włączy.

Mamy inne cele, a Polonia jest tuż, tuż za Ruchem. Nie dziwię się, że sięgnęła po Pączkę, bo to świetny piłkarz, który może jej wiele pomóc. My z kolei zabiegaliśmy o trzech jej zawodników. Nie było tak, że chciała się kogoś pozbyć. Ta wymiana odbyła się w przyjaznej atmosferze. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie podobnie i będziemy się dogadywać.

Nasze relacje z Polonią są w tej chwili bardzo dobre, co mnie cieszy – przyznaje trener Górecko, który po zakończeniu rundy jesiennej pożegnał kilku młodzieżowców.

– Opuścili nas Jakun Joszko, Paweł Kulisz i Łukasz Stosiek, a w grudniu skończył się kontrakt Bartosza Bartczuka, który leczy kontuzję. Tym chłopakom jeszcze trochę brakuje do poziomu III ligi, a na A-klasowe rezerwy byli zbyt mocni. Dla ich dobra lepiej, by znaleźli sobie kluby w IV lidze albo „okręgówce” – tłumaczy szkoleniowiec Gwarka.

Kontrakt poza zasięgiem

Z Tarnowskich Gór odszedł też Kamil Bętkowski, który bez powodzenia testował się potem w Bytomiu. O środkowym pomocniku Krzysztof Górecko zwykł mawiać, że ma papiery na ekstraklasę. – Podtrzymuję te słowa. Jego możliwości są na pewno nie na III ligę, nawet nie na II ligę. Jest świetny przy piłce, bardzo dobry technicznie, ale powtarzałem mu już dziesiątki razy, co powinien zmienić, by grać wyżej. On wie, o co chodzi… – zaznacza Górecko.

Wiele wskazuje, że zawodnikiem Gwarka zostanie Maciej Borycka, pomocnik mający w CV Stal Brzeg, Skrę Częstochowa czy… bytomską Polonię.

– Trójka z Polonii, do tego Maciek… Poza tym szukamy kogoś do ofensywy, bo mamy nieco za małą rywalizację, a także młodzieżowca – oznajmia nasz rozmówca. Tarnogórzanie pilotują też sytuację Mateusza Duchowskiego. Środkowy pomocnik o statusie młodzieżowca otrzymał tej zimy od Ruchu Chorzów wolną rękę na poszukiwanie nowego klubu; obecnie jest na testach w Elanie Toruń.

– Jest jakiś temat. Znam tego chłopaka z ligowych boisk, ale chciałbym jeszcze zobaczyć, jak funkcjonuje w moim zespole. Ruch ma chyba jednak inne plany wobec niego. Kontrakt, jaki ma w Chorzowie, znajduje się kompletnie poza zasięgiem Gwarka. To młodzieżowiec zarabiający pieniądze nieosiągalne dla 90 procent III-ligowych klubów, i to w kontekście najlepszych zawodników – nie kryje Krzysztof Górecko.

Tułaczka się skończy

Najważniejszą wiadomością dla tarnogórzan nie są jednak ruchy personalne, a informacje infrastrukturalne. Miasto – w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych – pozyskało środki na rozbudowę sportowej bazy.

– To nieprawdopodobna ulga, że w końcu w Tarnowskich Górach powstaną dwa boiska. Na miejscu bocznego, które już de facto do pracy się nie nadaje, powstanie sztuczne, a za płytą główną – naturalne. Obecnie musimy sobie jakoś radzić. Wynajmujemy halę w Rudzie Śląskiej, w ośrodku Football-On, gdzie mamy do dyspozycji przykrytego orlika, siłownię i salę fitness. Poza tym funkcjonujemy w ościennych miastach, sparingi rozgrywamy w Piekarach Śląskich. To już jednak ostatnie takie miesiące.

Jesteśmy przeszczęśliwi. Wierzę, że już za kilka miesięcy będziemy mogli wejść na nowe boisko treningowe, co będzie dużym kopem dla klubu; powinno pozwolić ściągnąć większą liczbę młodych zawodników. To za kilka lat przyniesie owoce – podkreśla Górecko.

Tarnogórzanie grali tej zimy sparingi z IV-ligowcami, LKS-em Czaniec (0:2) i Decorem Bełk (2:1). Czekają ich jeszcze starcia z Górnikiem II Zabrze, Agroplonem Głuszyna, Piastem II Gliwice oraz juniorami Górnika Zabrze, dla których będzie to próba generalna przed startem w Młodzieżowej Lidze Mistrzów. – Naszym rywalem będzie zatem ostatni polski zespół grający w pucharach – śmieje się trener Gwarka.


Marcin Bulanda/PressFocus