Hiszpania. Puchar pełen niepokoju

Henryk Górecki

Nie myślimy o klubowym mundialu, na razie czekają nas mecze z Huescą, CSKA i Rayo Vallecano – oświadczył przed tygodniem trener Realu Madryt Santiago Solari. Dwa z nich są już za Realem i po tym, jak zagrał, można odnieść wrażenie, że… niewiele go obchodziły.

Porażka bez konsekwencji

Szczęśliwe zwycięstwo i kompromitująca porażka – to jego bilans. Ostatnią w tabeli Huescę pokonał 1:0 i utrzymał kontakt z Barceloną. Z CSKA nie zagrał w najlepszym składzie, ale też nie tak słabym, żeby doznać na swoim boisku najwyższej przegranej w Lidze Mistrzów. Jednak 0:3 niczym mu nie groziło, miał zapewniony nie tylko awans, ale też pierwsze miejsce w grupie. Jest ciekawostką, że Real przegrał oba mecze z CSKA, były to jego jedyne porażki w fazie grupowej, a dla wicemistrza Rosji jedyne zwycięstwa. I przy takich rozstrzygnięciach Real spokojnie wygrał grupę, narażając się jedynie na gwizdy coraz bardziej zdenerwowanych kibiców, a CSKA odpadł z europejskich rozgrywek.

Zabraknie Kroosa i Bale

Dzisiaj Real zagra z lokalnym rywalem Rayo Vallecano, który wygrał zaledwie dwa mecze i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Solari najchętniej wystawiłby rezerwy, ale po meczu z CSKA tego nie zaryzykuje. Jednak i tak zabraknie Toniego Kroosa, Garetha Bale, Casemiro i Mariano Diaza (kontuzje). Jest to ostatni w 2018 roku ligowy występ Realu. Przewidziany na następny weekend mecz z Villarrealem przełożony został na 3 stycznia. Potem zespół uda się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie będzie bronił trzeciego w tym roku trofeum. Puchar Mistrzów zachował, ale odszedł Zinedine Zidane i jego następca Julen Lopetegui debiut miał nieudany – Superpucharu Europy nie obronił. Teraz Real ma trzeciego w tym roku trenera i Solari ma szansę zdobyć swoje pierwsze trofeum w szkoleniowej karierze. Wystarczą do tego dwa mecze, bo Real zaczyna od półfinału.

Sentyment Solariego

Hiszpanie obawiają się jednak, że przy tej dyspozycji już z pierwszym rywalem Real może sobie nie poradzić. Będzie nim 19 grudnia japońska Kashima Antlers lub meksykańska Guadalajara. W finale można oczekiwać River Plate, które dopiero przed tygodniem zapewniło sobie udział w tym turnieju po maratonie z Boca Juniors w finale Copa Libertadores. Zwycięski dla River Plate rewanż rozegrano na stadionie Realu w Madrycie, co w Argentynie uznano za dobry omen. Solari ma do River Plate sentyment, w tym klubie zaczynał zawodową karierę.