IV Liga Śląska – Grupa I. Stawka się wyrównała

Nasza liga będzie w tym sezonie bardzo mocna dzięki temu, że awansowały z niej rezerwy Rakowa – mówi Dawid Brehmer, trener Podlesianki Katowice, która zaczęła rundę od dwóch wygranych, a dziś czeka ją wyjazd do Radzionkowa.


Wicemistrz poprzedniego sezonu podejmie wicelidera tabeli. Mecz Ruchu Radzionków z Podlesianką Katowice to najciekawiej zapowiadające się spotkanie dzisiejszej – 3.- kolejki I grupy IV ligi śląskiej. „Cidry” zaczęły rundę od cennej wygranej (3:2) z innym katowickim zespołem, Rozwojem, by następnie ponieść porażkę (0:2) w Dąbrowie Górniczej. Podlesianka z kolei nie straciła jeszcze punktu, pokonując Przemszę Siewierz (4:0) i Piasta II Gliwice (3:2).

– Start mamy dobry, dołożyliśmy jeszcze przecież dwa awanse w Pucharze Polski, w tym jeden dość wartościowy, z przemodelowaną latem Spartą Katowice. Do ligi wciąż podchodzimy z dużą ostrożnością. Mamy świadomość, że pojawią się kryzysy, dlatego nie chcemy pompować balonika. Dwie kolejki to zbyt wczesny etap, by się cieszyć – mówi Dawid Brehmer, trener drużyny z południowej dzielnicy Katowic.

Sztab jak w wyższych ligach

Brehmer – młodszy brat Dietmara, który w poprzednim sezonie awansował z Kotwicą Kołobrzeg do II ligi – też poszedł szkoleniową drogą. Wiosną zakończył etap gry w piłkę, ale został w Podlesiu w roli szkoleniowca, zastępując Damiana Ostrowskiego, pod którego wodzą przed rokiem drużyna wydostała się z „okręgówki”, a w roli beniaminka ukończyła IV-ligowe rozgrywki na 7. pozycji.

– Chcielibyśmy poprawić miejsce w tabeli, które było niezłe, ale patrzymy długofalowo. Zależy mi, by drużynę cechował charakter, by w każdym meczu walczyła, a nawet jeśli zdarzy się porażka, to mogła zejść z boiska z podniesionym czołem po grze, która mogła się podobać – mówi młodszy z braci Brehmerów.

– Zmiany zaszły u nas radykalne. To, co było wcześniej, nie było złe, ale doszliśmy do takiego momentu, w którym trzeba było podjąć dość drastyczne kroki, by drużyna w tym składzie mogła się jeszcze rozwijać. Trenujemy mądrzej, jakość treningu jest wysoka, rozbudowaliśmy strukturę sztabu szkoleniowego. Jest nas w tej chwili sześciu, mam w swojej ekipie fachowców. Za motorykę odpowiedzialny jest Rafał Chrząszcz, przez lata związany z koszykarskim GTK Gliwice, działa w profesjonalnym sporcie od dawna. Drugi trener Bartek Gruszczyński to mój kompan z boiska, w naszym klubie „zjadł zęby” na szkoleniu młodzieży. Mamy trenera bramkarzy Marcina Krzyżowskiego, pomaga nam Tomek Hedzielski, doszedł nowy fizjoterapeuta Rafał Wróbel. Liczbowo to struktura II- czy III-ligowa, tak samo liczny sztab miał choćby Dietmar w Kołobrzegu. Jak na Podlesie to dosyć duża rzecz. To pasjonaci, żaden z nich nie poświęca się tylko nam, bo nas na to nie stać, ale stworzyła się ekipa ludzi, którzy chcą coś robić z pasji do treningu. To fajne – opisuje szkoleniowiec Podlesianki.

Pomocnik altruista

Do zmian doszło też w samej kadrze zawodniczej, przede wszystkim pozyskano Daniela Paszka, który niegdyś występował już w Podlesiu, w 2021 roku wywalczył z Ruchem Chorzów awans do II ligi, a ostatni sezon spędził na boiskach „okręgówki” w AKS-ie Mikołów.

– Daniela ściągnęliśmy z założeniem, że będzie to zawodnik mocno wyróżniający się na tle IV ligi i widzę to podczas każdego treningu. Daje niesamowitą jakość, ma świetny charakter, chce walczyć dla zespołu i trenera. Nie jest to typ gwiazdy grającej pod siebie, co pokazał w pierwszych meczach. Bramki nie zdobył, ale dał za to cztery asysty, na boisku jest altruistą. Obok siebie ma zawodników, z którymi będzie mu się fajnie grało, jak Marcin Rosiński, Patryk Mendela, Bartek Nowotnik, Jacek Jarnot. Mamy paletę graczy kreatywnych, dlatego wydaje mi się, że stworzymy ofensywny team, który będzie rozumiał się na boisku, wymieniał pozycjami, bo to też jedno z naszych założeń, aby nie trzymać się sztywno pozycji, a stosować w trakcie meczu rotacje – zaznacza Dawid Brehmer.

„Odblokowani” prezesi

Dziś jego zespół z pewnością nie musi jechać do Radzionkowa jak na ścięcie, a przecież był w stanie wrócić stamtąd z 3 punktami już wiosną.

– Nasza liga będzie w tym sezonie bardzo mocna dzięki temu, że awansowały z niej rezerwy Rakowa – przekonuje nasz rozmówca.

– W środowisku było sporo głosów, że prezesi nie zamierzali inwestować w swoje zespoły, bo Raków i tak był poza wszelkim zasięgiem. Teraz jest inaczej, stawka się wyrównała. Radzionków na pewno będzie należał do czołówki, ale już sam początek rozgrywek pokazał, że to zespół, który raczej będzie musiał wyszarpywać zwycięstwa. Jedziemy tam z dużym szacunkiem do rywala, którego dobrze znamy i wiemy, czego się po nim spodziewać, co jednak nie oznacza, że ułatwi nam to zwycięstwo – dodaje Brehmer, a uzupełniając wątek siły ligi przypomnijmy, że do I grupy dołączyły rezerwy Piasta Gliwice i Zagłębia Sosnowiec.

– Widziałem Zagłębie w meczu z Szombierkami (5:0 – dop. red.) i zrobiło na mnie niesamowite wrażenie. Bardzo mądry, zorganizowany zespół, dobrze prowadzony. Z tego, co można usłyszeć, jest tam założenie walki o drugi z rzędu awans. Piast ma może mniej aż tak jakościowych zawodników, ale wydaje mi się, że będzie to drużyna na czołową piątkę-szóstkę, dlatego odniesione z nim w sobotę zwycięstwo bardzo sobie cenimy – ocenia trener Podlesianki.

Katowickie klimaty

Dziś Katowice mają dwóch solidnych IV-ligowców – Podlesiankę i Rozwój – a wiele wskazuje, że w przyszłym roku rywalizować będą o punkty w tercecie, bo grająca w „okręgówce” Sparta uzbroiła się po zęby.

– Nie widać na horyzoncie rywali, którzy mogliby jej zagrozić. W niewielkim stopniu niewiadomą są rezerwy Ruchu Chorzów, ale pozostali? Jestem pewny, że Sparta będzie hegemonem. Podkręca to dodatkowo rywalizację na poziomie miasta. Sam jestem ciekaw, jak za rok będzie wyglądał nasz układ sił. Teraz zarówno my, jak i Rozwój, chcemy znaczyć coś w IV lidze. Rozwój obserwujemy z ciekawością, będąc pod wrażeniem pracy z młodzieżą. Czasem wydaje się, że nie da się już wycisnąć nic więcej, ale koledzy „ze Zgody” nadal są w stanie wyciągać króliki z kapelusza – coraz młodsze, coraz bardziej uzdolnione. To zupełnie inny, bardziej perspektywiczny model funkcjonowania niż w Sparcie, ściągającej zawodników z ligową przeszłością – dodaje Dawid Brehmer.


Na zdjęciu: Dawid Brehmer udanie rozpoczął trenerski etap swojej długiej przygody z klubem z katowickiego Podlesia.
Fot. Kamil Drzeniek/slaskisport.tv